Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział VI

Perspektywa errora
Gdy sie ocknalem siedzialem przywiazany do krzesla.
- Pieknie...

Zaczalem sie szarpac. Nagle poczulem jak cos mnie scinelo. Czarna, cala pokryta sluzem macka. Oj, szef sie wkurzyl.
- Zniewazyles mnie.
-  Sz-szefie... Ja mialem powod. Jako jedyny z tad mam rodzine. Szef zrozumie ze Ink wczoraj prawie sie zabil! Musialem mu przemowic do rozsadku i zostac trovhe czasu.
- CO MNIE TWOJA RODZINA?! Zniewazyles moj rozkaz. Miales codziennie sie stawiac na sluzbe.
- Przepraszam... To sie wiecej nie powturzy.
- Tak, nie powturzy. Bo juz z tad nie wyhdziesz.
- Co?!

Puscil mnie i odszedl. Uslyszalem zamykanie drzwi. Zakapturzony potwor podszedl do mnie i mnie rozwiazal.
- Oj Error, juz po tobie. Lubie cie, ale szef jest wsciekly.
- Pomoz mi. Prosze.
- Niemoge.
- Dust do cholery! Ja musze wrucic. Moja rodzina sie rozada!-wstalem.
- Cicho badz. Daj mi troche czasu. Pogadam z chlopakami.

Mowil ni to cicho. Po chwili wyszedl. Zostalem sam w ciemnym pokoiku.
Cholera.... Przepraszam Ink.....

Perspektywa Inka

Obudzilem sie rano, ale Errora nie bylo. Uznalbym ze wyszedl gdyby nie to ze jego telefon lezal na stole razem z plikiem dokumentow ktore nosil ze soba. Oh Error.....cos ty narobil?...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #inkxerror