Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27

Od autorki: Czuję, że moja wena zdechła tak samo jak powoli zdycha to ff:)
Jeffrey, koleś którego kocham za grey's anatomy i nienawidzę za the walking dead jako nowa postać w tattooed heart x

Zayn wysunął się ze mnie i szybko wciągnął dresy, które miał tylko zsunięte z pośladków. Nie miał na sobie bokserek? Oh.

Gdy się odsunął ode mnie, szybko naciągnąłem koszulkę na swoje krocze zakrywając się.

Jasne Zayn, dzięki za położenie moich bokserek niewiadomo gdzie.

Zobaczyłem mężczyznę z dłońmi opartymi na blacie, przy którym chwile temu jedliśmy śniadanie.

Był na pewno starszy od nas, dużo starszy. Miał ciemne włosy i zarost z siwymi przebiciami. Na sobie za to miał czarną skórzaną kurtkę.

- Czego chcesz? - mruknął.

- Tak witasz starych przyjaciół? - spytał mężczyzna śmiejąc się.

- Nie jesteś moim przyjacielem - powiedział Zayn, a ja odchrząknąłem cicho chcąc zwrócić na niego swoją uwagę.

Potrzebowałem po pierwsze bielizny, po drugie wiedzieć o co chodzi.

- Nie bądź taki niemiły, nie widzieliśmy się tyle czasu. Słyszałem, że wyszedłeś, musiałem się przywitać - przekrzywił głowę patrząc na Malika.

- Zayn - syknąłem.

- Kim jest ten blond skarb? - spytał nagle mężczyzna spoglądając na mnie. Zmarszczyłem brwi patrząc mu w oczy.

- Nie interesuj się - warknął Zayn.

- Zayn - zacząłem, ale przerwał Mo kontynuując wypowiedź.

- Wiem co planujesz - powiedział opierając dłonie po przeciwnej stronie blatu patrząc mężczyźnie w oczy - Ale kończę z tym. Nie chce kolejny raz skończyć w więzieniu przez Twoje idiotyczne pomysły - warknął - A teraz żegnam.

- Odezwę się później - mruknął - Do zobaczenia blondie - mrugnął do mnie a ja skrzywiłem się lekko.

Mężczyzna wyszedł.

Zayn jak gdyby nigdy nic, podszedł do mnie i pocałował. Odepchnąłem go lekko.

- Kto to był i o co mu chodziło? - spytałem - I tym razem mam prawo wiedzieć, bo jestem twoim cholernym chłopakiem i mieszkam z tobą i-

- Clyde, mój były wspólnik.

- Masz mi powiedzieć to bez wymów- Co? Powiedziałeś mi? - wyszeptałem zdziwiony. A Zayn potrząsnął głową z uśmiechem - I o co mu chodziło?

- Zapewne chciał żebym kolejny raz dołączył do jego planu. Ale przez jego ostatni plan, wpadłem. Chce z tym skończyć i korzystać z tego, że mam pięknego chłopaka i nie jestem w więzieniu - powiedział i przycisnął wargi do tych moich. Uśmiechnąłem się przez pocałunek i przytuliłem się do niego.

- Ciesze się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro