Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

Poczułam zimną dłoń zaciskającą sie na moim udzie. Szybko mnie to rozbudza i widzę wiszącego nademną Yoongiego.
-Nel nieładnie tak zostawiać swojego pana w potrzebie.-Mówi kłapiąc na mnie zębami jakbym była smacznym kąskiem.
-Yoon musisz się przyzwyczaić. Nie będę tego robić.
-Aishh ale taka była umowa.
-Że mieszkam u ciebie nie że zadowalam wszystkie twoje chore zachcianki.
-To nie chora zachcianka, ale potrzeba, zresztą sama to zrobiłaś.
-Jak się prześpisz to ci przejdzie. Idź stąd już.-Mówie i okrywam się koudrą. Zimna dłoń Yoongiego idzie w górę lekko ściska mój pośladek. Przez co wychylam się spod koudry by zrzucić Yoona z kanapy. On jednak łapie za luźny kawałek kouderki i odkrywa mnie całą, po czym siada na mnie okrakiem. Czuje na wysokości pachwiny jego nabrzmiałą erekcje.
Co mnie lekko podnieca. Nie stój przestań tak myśleć.
W salonie jest dosyć jasno przez księżyc który go oświetla, dlatego mogę przyjżeć się jego twarzy.
Każda normalna dziewczyna piszczałaby teraz z radości lub jęczała z podniecenia. Ja mogłabym to zrobić. Wiem o tym jak wyglądam i że jestem dość atrakcyjna ale nigdy nie wierzyłam że mogłabym uwieść Mina lub doprowadzić go do takiego stanu w jakim teraz się znajduje, ale jest to obustronne.
Ja też poczułam dziwną chęć posmakowania go. Wybij to sobie z głowy Nel-Mówił mi ostatni głos rozsądku.
-Choć do mnie. Powinnaś spać ze mną.-Mówi z lekką chrypą.
O słodki Jezu. Jakie to było.. Seksowne. Znowu. Nel zabij to w sobie. Przypomnij sobie jak ośmieszył Cię przed Jiminem gdy ci się podobał.
Jak gdy przyszłaś w nowej bluzce wylał na ciebie sok pomidorowy i musiałaś w 30° biegać w golfie pożyczonym od Rickiego z koła teatralnego.
Uff już lepiej troche nienawiści wróciło.
Troche.
-Nie Yoon tu mi wygodnie. Jestem śpiąca daj mi spać.-Słyszę głuche warknięcie. Chłopak napiera na mnie swoją erekcją (Jeszcze mu nie przeszło) i pochyla twarz nad moim uchem.
-Mała nie graj ze mną.-Mówi gryząc mnie w szyję.
-Mała to jest twoja pała.-Mówię i wyciągam rece żeby go zepchnąć, ale on łapie je w nadgarstkach.
-Oj nie taka mała skarbie, nie czujesz. Mówi i zaczyna się pocierać swoim kroczem o moje.
-Nie nie czuje.-Mówię i staram się oddychać normalnie.
-Znasz nasz zakład. Bedziemy się nawzajem podniecać do granic możliwości, ale nigdy nie bedzie to nic poza podniecaniem. Chyba ze w miedzy czasie się coś zmieni. Bedziemy zachowywać się jak para. Przegra osoba która pierwsza poprosi o coś więcej.-
O związek i seks, zastanawiam się jakie mam szansę po chwili jednak mówię.
-Oczywiście że bedziesz to ty.-Mówię pewna.-Zobacz co z tobą robię, przyjdziesz błagać pierwszy.
-I nawzajem skarbie. Zresztą ja mam rękę ty zabawek nie dostaniesz.
-Jimin chętnie mi pomoże.-Mówie zrzucając Yoona z kanapy.-Albo Hoseok, albo obaj.-Mówie zadowolona. On staje obok kanapy i posyła mi groźne spojrzenie.
-No co, sam powiedziałeś jestem tylko tanią dziwką.-Wtedy chłopak pochyla się nademną i mocno wbija się w moje usta.
-Ale moją Dziwką.-Mówi i wychodzi.
Mam ochotę się popłakać.
-Mamo..-Szepcze.-Co ja robie?-Szept zmienia się w szloch który kołysze mnie do snu.

A wiecie co sie stanie w rozdziale 10 ?
Hmm ? Wiecie ? Dobra podpowiem..
*
*
*
*
*
D to the R to the A M A

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro