Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Czułam się dość niekomfortowo z tym że podjerzdzam z Yoongim pod nasze liceum. Czuje na sobie wzrok innych dziewczyn gdy Yoongi otwiera mi drzwi i pomaga wysiąść.
Krzywie się gdy chłopak łapie moją dłoń. Wchodzimy razem do klasy i siadamy w mojej ławce.
Przed nami siada Rose i Tae. Rose to moja znajoma która zazwyczaj ze mna siedziałm i zawsze pierdoliła o głupotach. Mija pięć minut lekcji, a ja dostaje karteczkę od Rose.
Jesteś z Yoongim? Przecież go nienawidzisz !
Min zauważa kartkę i wyrywa mi ją.
Odpisuje coś szybko podaje Rose.
Rose i Tae w tym samym momencie pochylają sie nad kartką i uderzają się głowami.
-Ałć..-Mówi Tae masując swoje czoło. Ja uśmiecham się na jego reakcje, Tae jest najbardziej uroczym i miłym facetem jakiego znam. Oczywiście siedzący obok Min wszystko zepsół i położył dłoń na moim udzie.
-Co im odpisałeś ?-Pytam przybliżając usta do jego ucha.
-Że jesteśmy parą i że poznalismy się lepiej po wspólnej karze.-Mówi nie odrywając wzroku od nauczycielki.
-Dobrze kłamiesz.-Mówię wpatrując się w profil chłopaka.
-Ty dobrze się ukrywałaś, swoją drogą może zrobisz mi dziś seksowny striptiz po szkole ?-Pyta chłopak unosząc brew. Czuje jak ręka chłopaka wsówa się pod moją spódniczkę i zaciska mocno na moim udzie.
-Może kiedy indziej kochanie..-Szepcze i zaciskam dłoń na długopisie. Chłopak oblizuje usta i zerka na mnie. Jego zimna dłoń zaciska się mocno na moim udzie.
-Myślisz, że możesz odmówić?-Zadaje pytanie, a mnie przechodzi dreszcz.
Lekcje ciągną się niemiłosiernie na przerwach siedzę z Yoongim i jego bandą. Wtedy widze jak Rose i Lu wołają mnie na bok. Puszczam dłoń Mina i idę z nimi pogadać.
Luhan czyli Lu to dobry chłopak, kiedyś byłam w nim zakochana, ale nie interesuje go to co mają do zaoferowania kobiety.
-Od kiedy jesteś z Yoongim ?-Pyta Lu siadając na ławce.
-Od naszej kary, jakoś tak wyszło i...
-Jak wyszło ?!-Dopytuje wiecznie ciekawsa Rose. Lu przewraca oczami.
-No opowiedz coś wiecej ? Przedymaliście się na ławce? Dobry jest ?-Pyta Lu. Boże czy oni zawsze myślą tylko o seksie.
-Co nie ?! Kto normalny dyma się odrazu na pierwszym spotkaniu, po pierwszej dłuższej rozmowie ?!-Odpowiadam zirytowana.
-Yy ja ? Serio Yoongi to niezła dupa. Jak ty nie chcesz się z nim ten teges to ja zawsze chętnie.-Mówi Lu poruszając sugestywnie brwiami.
-Jesteś obrzydliwy.-Mówie i drętwieje czując na biodrach dłonie Mina.

Yoongi.pov.

-Coś sie dzieję skarbie ?-Pytam muskając ustami jej kark. Dziewczyna się lekko spina, ale gdy po chwili otwiera usta żeby mi odpowiedzieć, przerywa jej ten pedał.
-Dobra widzę że sytuacja jest niezła.-Zaczyna- Ze wzgledu na to, że Nel nie ma ojca ani brata, musze zrobić to co gej przyjaciel, zrobić musi... Mamy do pogadania Yoongi.-Unosze brew na jego słowa.
-Okej czego chcesz?-Pytam siadając na ławce i przyciągając Nel tak by siedziała na moich kolanach.
-Po pierwsze: Masz jakieś plany na przyszłość ?-Pyta, a ja parskam śmiechem, Nel wzdycha.
-Lu proszę Cię..-Zaczyna, ale ten znowu jej przerywa.
-Cii Nel to konieczne.
-Okej, chce zostać kompozytorem lub tworzyć muzykę.-Luhan wzrusza ramionami.
-No spoko, teraz pytanie numer dwa.
Seks przed ślubem co sądzisz ?- Nel cała czerwona chowa twarz w dłoniach.
-Zajebista sprawa.-Mówię szczerze.
-Gdybym był jej ojcem pewnie nie mógłbym tego zaliczyć, ale no fakt seks jest zajebisty..-Mówi chłopak kiwając głową.
-Gdy dziewczyna mówi nie ma na myśli ?
-Nie. To raczej normalne, wyglądam ci na debila, który nie odróżnia tak od nie ?-Pytam unosząc brew, Luhan wzrusza ramionami.
-Wygądasz na gościa co ocieka seksapilem. -Mówi i puszcza mi oczko. Ja tylko się krzywie.
-Dobra skonczyliscie już ?-Pyta Nel dalej załamana tym co przed chwilą miało miejsce.
-Zapytał bym jeszcze o twoje fetysze, ale na forum dla ojców w karcie o rozmowie z potencjalnym zięciem nie ma takiego pytania.-Powiedział drapiąc się po głowie. Nela wznosi oczy do nieba.
-Lepiej bedzie jak już pójdziemy, zaraz dzwonek.-Mówi i ciągnie mnie za sobą. Ja idę za nią ale gdy idziemy korytarzem skrecam z nią w strone wyjscia ze szkoły.
-Gdzie idziemy ?-Pyta.
-Urywamy się z ostatniej lekcji.-Mówię uśmiechając się lekko.

C.D.N.
Napiszcie jak wam się podoba ;***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro