Rozdział 1
Wstaję o 5.00 jak zawsze.Ubieram się w to w czym pójdę do szkoły i schodzę na dół robie Sunie i Lili kanapki do szkoły i pracy. Suna pracuje i studjuje.
Jest ciezko. Ona w nocy jest barmanką, od 18 do 4 jest w klubie rano, od 7 do 10 pracuje w kawiarni, od 10 do 15 ma wykłady. W przerwach się uczy. Opłaca tym leki mamy i łóżko w drogim prywatnym szpitalu, które załatwiła dzieki znajomością z uczelni. Rachunki opłacamy z rety którą dostała mama.
Niby wyszystko działa nie? Przecież nie muszę tego robić.. Tak wam się tylko wydaje. Jedzenie też swoje kosztuje, a mała Lili rośnie, nie chce żeby dzieciakowi czegoś brakowało. To moja siostra i nie chce by brak mamy odbił się na niej jakoś.
Teraz Suna ma ciezki egzamin zrezygnowała na jakiś czas z pracy z kawiarni. Dzieki mnie to jako tako funkcjonuje.
Sana nie wie. Nikt nie wie.
Gdy kończę robić kanapki, odrabiam lekcję. Robię jajecznice na śniadanie i budzę Lili.
Wszystko wygląda tak samo od roku.
***
Wchodząc do szkoły zastanawiam się jakie piekło przyjdzie mi dziś przeżyć.
Poprawiam swoje zakolanówki i idę z opuszczoną głową.
Jeszcze ten zakręt i jestem w sali, ale życie to życie moi drodzy, przede mną pojawił się MinYoonGi.
-Hej Nel gdzie ci się tak śpieszy ?-Pyta łapiąc mnie mocno za nadgarstek i ciągnąc w sam środek jego kółka adoracji.
-Yoon daj jej już spokój.-Odzywa się Jung Hoseok.
-Bo co ? Hmm.. No dawaj Hope powiedz głośno o tym że się w niej zakochałeś !-Śmieje się chłopak, a ja się rumienie.-Patrzcie jaka czerwona, chyba też go kocha.-Śmieje sie Yoongi i pcha mnie prosto w Hoseoka. Ja natychmiast się prostuje.
Patrze na Yoongiego.
-Tak Yoon zakochałam się w Hoseoku bo jest bardziej męski od Ciebie.-Mówię posyłając mu wredny uśmiech.
-Jasne, może pomażyć.-Syczy Yoongi.
-Oj skarbie nie bądz zazdrosny, nie oszukujmy się nigdy nie miałeś u mnie szans. Nie ta liga. Spróbuj kogoś swojego pokroju.-Mówię, daje buziaka w policzek Hoseokowi i wchodzę do klasy. Rozkładam się na mojej ukochanej ostatniej od okna ławce i próbuję przeżyć.
-Dobrze- mówi pani od Histori.-Nel do odpowiedzi.
-Ale czemu znowu ja ?-Pytam z wyrzutem. -Na ostatnich dwóch lekcjach też mnie pani pytała !-Dodaje oburzona.
-Sama się o to prosiłaś.-Mówi. Wtedy Yoon kładzie nogi na ławce.
-Nie zawygodnie ci Min ?-Pyta pani od histori.
-Bardzo wygodnie uwielbiam patrzeć na porażkę Nel.-Mówi Yoon posyłając mi łobuzerski uśmiech. Mam ochotę go udusić.
-Dosyć. Oboje zostajecie po lekcjach, będziecie czyścić ławki.-Powiedziała.
Ja byłam załamana, nie zarobię dziś nic i będę się męczyć z Yoongim.
Zabijcie mnie.
C.D.N.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro