Talks 22
Autorka już zrobiła z siebie wystarczającą debilkę i postanowiła pozwiedzać bazę botów.
Autorka i Smoke: *Chodzą bez celu po bazie, od czasu do czasu Smoke pokazuje jakieś ciekawsze lokacje*
Smoke; Ej, a ty w ogóle masz jakieś imię?
Autorka: Hm? A tak, możesz na mnie mówić Monica. Pisze się przez "c" ale wymawia "k".
Smoke: Okej...
Monica: To... Co robimy?
Smoke:
Smoke: Idziemy do Sides'a spytać czy nagrał coś ciekawego?
Monica: Spoko!
*poszli do kwatery Sides'a*
Smoke: YO SIDES!
Sides: *zza drzwi* CZEGO?
Monica: MASZ COŚ CIEKAWEGO Z DZISIAJ?
Sides: NAWET NIE WIESZ JAK DUŻO, WCHODŹCIE!
Smoke: *spogląda na Monicę i uśmiecha się szeroko*
Monica: EJ SIDES, A MASZ COŚ Z ARCEE?
Sides: TAK, MAM NAGRANE JAK SPRZĄTAŁA W SKŁADZIKU I WYWALIŁA SIĘ MORDĄ W KUBEŁ Z ZIELONĄ FARBĄ!
Monica & Smoke: WCHODZIMY!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro