Dodatek
*kiedy Kazutora i Baji próbują porwać Michaela Jacksona*
Kazutora: Dobra, ty go bierzesz za ręce, ja za nogi.
Baji: Ty głupi jesteś!
Kazutora: Cicho!
*jakiś czas później*
Kazutora: Teraz!
Kazutora i Baji: *łapią Michaela Jacksona*
Kazutora: Uciekamy!
Jakiś ochroniarz Michaela Jacksona: Ej! Co wy robicie?!
Baji: Co teraz?!
Kazutora: Nie wiem!
Baji: Wyrzuć go!
Kazutora i Baji: *wyrzucają Michaela, po czym zaczynają uciekać*
Baji: *wraca się* Zapomniałbym! *bierze kapelusz Michaela, przy okazji wyrywając mu włosa*
Michael: *nie wie, co się dzieje* Nigdy więcej spotkań z fanami...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro