#73
Maraton cz. 6/10 (jeszcze 4!)
Percabeth
Dziecko Percabeth: *płacze*
Percy:*panikuje* Cz-czekaj..Nie płacz..
Annabeth: *wchodzi*
Annabeth: BOGOWIE PERCY! ZNOWU SPRAWIŁEŚ, ŻE DZIECKO PŁACZE!
Percy: A-ale...
Annabeth: Szybko, daj wodną zabawkę.
Percy: A-ale ja miałem się nią bawić...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro