TYLKO PRZYPOMINAM!!! DZIŚ URODZINKI PERCY'EGO !!!

Annabeth: Masz 10 niebieskich ciateczek... Ktoś weźmie dwa... Ile ci zostanie?

Percy: 10, bo Jason wie, żeby nie zabierać moich ciasteczek.

Annabeth: Ale jeżeli Jasonowi się udało jakoś?

Percy: To będę miał 10 niebieskich ciasteczek i martwego Jasona.

Annabeth: *facepalm*

TYLKO PRZYPOMINAM!!! MOŻECIE ZRÓBCIE TEN CHALLENGE Z POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU!!!

A teraz moje życzenia:

Sto lat Percy!

Życzę ci abyś miał duuuuuużo niebieskich prezentów! *daje Percy'emu niebieski prezent*

Percy: *otwiera, a w nim niebieski tort*

Ja: Ja nie mogę... Ślinka mi cieknie...

Żeby ty i twój BRO mieli swoje kochane BROmance-owe chwile

Jason: BRO!

Percy: BRO!

Jason: BRO!

Percy: BRO!

Jason: BRO!

Ja: *kręci głową* Żeby Percabeth również przeżyło najlepsze...*czeka na jakiś komentarz Percy'ego lub Annabeth*

Annabeth: Kocham cię, Glonomóżdżku!

(spokojnie thehats o tobie nie zapomnę)

Lena (thehats): *cichutko* Sto lat Glonomóżdżku!

Ja: Żeby niebieskie jedzenie nie zginęło z powodu, że pokłócisz się z Gają...

Percy: Ale to niemożliwe!

Ja: To dlatego ci to życzę!

I żeby wujcio Rick nie zrobił wszystkim na złość i kombinował z twoim życiem...*patrzy podejrzliwie na wujka Ricka*

Wujek Rick: *patrzy podejrzliwie na mnie*

Ja: No i żeby Tyson uwielbiał masło orzechowe do końca życia!

Percy: Ej! o nie było do mnie!

Ja: Ale chyba chcesz żeby Tyson był szczęśliwy, prawda?

Percy: Jasne...

Tyson: MASŁO ORZECHOWE!!!!

Ja: No i tyle! :D

Percy: Dzięki :)

Ja: Plis.. Zróbcie ten challenge...!