#154
*gdy Nico ma zły dzień...Jak odzywa się do innych?*
Do Percy'ego: Pieprz się.
Do Annabeth: Pieprz się.
Do Jasona: Pieprz się.
Do Piper: Pieprz się.
Do Franka: Pieprz się.
Do Hazel: Cześć, sis!
Do Leo: Pie-- Czekaj... Czy ty w ogóle żyjesz?!
Do Kalipso: Piepr- A KIM TY KU**A JESTEŚ?
_________
Nico. Nom. A wiecie co jeszcze?
Happy Birthday, Nicoooooo!
No to co?
Hasztag? xD
#HappyBirthdayNicoDiAngelo
Je! xD
(kogo obchodzi, że publikuję to chyba za wcześnie xD)
To je takie sweet x3
Ale ok. Życzenia. Nico? Jesteś?
Nico: Nom.
Dobra. Życzę ci najlepszych urodzin! I by ktoś ci przyniósł dziś jakieś Happy Meal'e!
Nico: Czekaj... Nie dajesz mi dzisiaj Happy Meal'a?!
Ja: ...
E... No jakby... No e... Nie?
Ale mam inny prezent!
Percy: Nie ufaj jej! Tam będzie tort!
Thalia: Wyjątkowo mówi rację!
Ja: Cichajcie, proszę.
No to? Bo zawołam Willa, on już ci to otworzy i nie będzie niespodzianki :c
Nico: Kupiłaś mi sukienkę?
Ja: Eeee.... nie! Skąd że taki pomysł? *nerwowy śmiech* Nie...
Nico: Mam się przekonać?
Ja: Proszę bardzo! *nerwowy śmiech*
Nico: -,- *otwiera* Bogowie. Jak. Przecież. Jak mogłaś.
Ja: Kupiłam kotka! Zwie się Neko Di Angelo ^^
Nico: Bogowie...Nie...
Ja: A na bonusik...
Życzę ci żebyś żył jeszcze długo i szczęśliwie!
Wujek Rick: *zaciera ręce*
Ja: NIE ŚMIEJ KOMBINOWAĆ, WUJKU.
Na czym to ja skończyłam? Ah tak. Byś sobie znalazł idealną drugą połówkę!
Nico: Przecież... Ja już... *patrzy na swoje fangirls* ...Nie ważne...
Ja: I tak trzymaj, chłopie :)
By twoje życie było kochane, świecące, pełne tęczy i uNICOrnów *^*
Nico: ...To już się robi przesłodzone.
Ja: Co tam jeszcze? No tak. Torcik
Hazel&Percy: Co?! On też?! A ja nie dostałam/łem!
Ja: Nom
A jeżeli wasza dwójka chce drugi prezent to proszę bardzo! Mam dla was coś!
Hazel: ..Percy chciał prezent. Ja tu tylko życzyłam bratu najlepszego^^
Ja: ZDJĘCIA
Je. Dziękuję na dzisiaj. Dzenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro