#140
Hazel: *jest pognębiona z jakoegoś powodu*
Frank: *zamienia się w pingwina*
Hazel: *odpycha Franka*
Frank: *tańczy macarenę*
Hazel: *odpycha Franka*
Frank: *robi różne dziwne rzeczy pod postacią pingwina*
Hazel: *odpycha Franka*
Frank: *pada zmęczony na łóżko*
Hazel: *rzuca w Franka poduszką*
Hazel: *wybucha śmiechem*
Frank: Serio?!
___\__
Ja: *bije się po głowie*
Ja: *bije się po głowie*
Ja: *bije się po głowie*
Ja: *bije się po głowie*
Ja: ...
Ja: Dobra przeszło mi.
Ja, głupia idiotka... Zapomniałam wstawić talksa na urodziny Hazel, kurde😓😓
Naj naj Hazel!
Życzenia! Hazel, tobie życzę najdłuższego życia....
Percy: Już żyje trochę długo...
Ja: ...z Frankiem i w obozie... Życzę ci cudnych prezentów!
Hazel: *otwiera fioletowe pudełko* ...torcik! XD
Piper: ...*bije brawo* Wiesz co znaczy ,,xD"?
Hazel: ...No... Tak?
Piper: *bije brawo*
Ja: *facepalm*
Torcik:
ja: Dajwajcie mi to😱Chcę to zeżreeeeć...
Hazel: A spoko mo-
Ann: Nie Hazel, to twój tort. Nie dziel się z Lią, bo ona ci to zeżre...
Ja: -,-
Ja: By Frank zawsze był z tobą forever Frazel forever... By wujcio Rick już nic nie kombinował z twoim życiem...
R.R.: *podejrzliwe spojrzenie*
Ja: *podejrzliwe spojrzenie*
Percy: Tylko nie znowu!
Ja: I na sam koniuszek z rajcji tego, że ja, głupia idiotka, to małe cosio...
Hazel: Nie musisz, urodziny były wczo-
Ja: Uwaagaaaa
Proszę by w komku napisać
#happybirthdayhazellevesque 😘
W ten sposób odhaczymy może moją głupotę...? XD
Frank: Jeszcze ja!
Ja: Co?
Frank: Ja!
Ja: Tobie urodziny wyprawiać? Nie teraaa...
Frank: Nie o to chodzi...
Ja: Awwww *^*^*^*
ja: FRAZEL FOREVEEEER I NIKT MNIE NIE ZATRZYMAAAAA
Dziękuję za uwagę. Urodziny Thalii nie zapomnę wspomnieć, bo to w piątek. Żegnam na dziś😊😊😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro