93
- Mikeeeeeey! – rzuciłam się na czerwonowłosego zaraz po tym, jak przekroczyłam próg domu. Wylądowałam na jego kolanach, przytulając się do niego. – Stęskniłam się – chłopak się zaśmiał, obejmując mnie ramionami. – Nie dobierałeś się do mojego chłopaka, mam nadzieję.
- Stawiał opór – puścił mi oczko.
- Mnie tak nie witasz –mruknął Luke.
- Oh, jesteś tu, nie zauważyłam Cię – zmrużył oczy. – Mam Cię na co dzień Lucas – powiedziałam, na co prychną. Pochyliłam się w jego stronę, jedną dłonią oparłam się o jego udo, a druga złapałam za policzek, odwracając jego twarz bardziej w moją stronę. Złączyłam nasze usta w pocałunku, który od razu oddał.- Za tobą też tęskniłam, skarbie – cmoknęłam jeszcze raz jego usta i usiadłam z powrotem na kolanach Mike'a.
- Co na kolację?
- Pizza – spojrzałam na blondyna z rozbawieniem.
- Ja wiem, że żaden z was nie może pochwalić się zdolnościami kulinarnymi, ale pizza? -zapytałam. - Który z was będzie doręczycielem? – uśmiechnęłam się głupkowato.
- Jeśli chcesz obejrzeć gejowskie porno, to je sobie włącz – mruknął Luke.
- I widzisz z kim ja muszę mieszkać? – westchnęłam patrząc na czerwonowłosego, który starał się nie roześmiać.
Możliwe, że jeszcze się coś dzisiaj pojawi, ale nie obiecuję xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro