Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

85

Nie macie mnie dość? To już czwarty rozdział dzisiaj xd



*tydzień później*

- Naprawdę wprowadzasz się do Nan? Tak na stałe? – westchnąłem słysząc pytanie Caluma, po raz któryś te same. Spojrzałem na niego. Siedział na kanapie przyglądając mi się.

- Nie miałeś mi pomóc z rzeczami? – zapytałem. – Tak, wyprowadzam się, jakbyś nie zauważył.

- Oświadczyłeś się jej?

- Nie.

- Ale... - zaczął.

- Nie – westchnął.

- A jak tam po waszej ostatniej kłótni?

- Okay – westchnąłem, zaczyna mnie wkurzać. – Pomożesz mi w końcu? – zapytałem zaklejając kolejne pudło.

- Co z tym mieszkaniem? – wzruszyłem ramionami.

- Rozmawiałem już z właścicielem. Mali zostaje tu jeszcze trzy dni, chociaż jak chce może zostać do końca miesiąca, przekaż jej – kiwnął głową.

- A później?

- Ktoś je wynajmie. Koleś prosił abym popytał znajomych czy ktoś nie szuka lokum. Jak na razie, wszyscy mają gdzie mieszkać.

- Z tego co pamiętam nie płaciłeś jakoś dużo – zrobił zastanawiającą minę.

- A co, masz zamiar porzucić Ashtona? – zaśmiałem się.

- Weź, nic nie mów. Mam ochotę go udusić. Ostatnio wpieprzył mi się do pokoju w środku akcji, bo nie zauważył obecności Ann i gówno z tego wyszło... Właściwie dlaczego zamieszkacie u niej?

- Bo ja wynajmowałem, a tamto mieszkanie należy do niej? Zresztą jest większe.

- Jak to należy do niej?

- Dostała je po babci czy coś. Pomożesz mi w końcu?

- Okay, okay – podniósł się i podszedł do mnie.- Więc teraz będziecie się pieprzyć jak króliki dzień w dzień? A nie przepraszam, wy już to robicie, chociaż... chyba wciąż trwa twoje ograniczenie, co? – zakpił, a ja spojrzałem na niego jak na idiotę.

- Wprowadź się tu, sam czy z Ann, mam to gdzieś. Poruchasz częściej i trochę Ci przejdzie tej zazdrości – poklepałem go po ramieniu i zabierając dwa pudła skierowałem się do wyjścia.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro