71
- Okay, jestem gotowa – powiedziałam wychodząc z łazienki i poprawiając dopiero co wysuszone i ułożone włosy.
- Jesteś w bieliźnie skarbie – zaśmiał się.
- Ale już uczesana i pomalowana? – mruknęłam. – Minuta i jestem ubrana.
- Mi tak się podobasz – puścił mi oczko.
- Mam tak wyjść na miasto?
- Nie – odpowiedział od razu.
- Gdzie idziemy? – zapytałam zaczynając się ubierać.
- Gdzieś, gdzie Ci się nie spodoba – spojrzałam na niego zaskoczona.
- Oh więc jednak wywiozłeś mnie po to aby się mnie pozbyć.
- Rozszyfrowałaś mnie.
- A tak naprawdę, Lucas?
- A tak naprawdę, to musisz mi zaufać – uśmiechnął się. – Nawet jeśli z początku Ci się to nie spodoba – podszedł do mnie i złączył nasze usta w krótkim pocałunku.
- Skoro już dałam się wywieźć to i zginę z uniesioną głową – zaśmiał się.
Krótki, ale może później dodam jeszcze jeden, może :D
Lov U♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro