Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

66

- Luke! – jęknęłam głośno, czując przyjemność rozchodzącą się po całym moim ciele. Złożył pocałunek na moim podbrzuszu i podciągnął się zawisając nade mną.

- Wciąż zła? – uśmiechał się kąśliwie, oblizując usta.

- Trochę – odpowiedziałam po chwili, dość cicho, wciąż starając się unormować oddech. – Jeszcze raz odwalisz coś takiego, to... źle to się skończy.

- Jesteś gorąca, kiedy jesteś wkurzona – musnął moje usta. – I cholernie mnie to kręci.

- Nawet nie próbuj mnie specjalnie denerwować – walnęłam go w ramię, kiedy opadł na mnie, przygniatając mnie swoim ciałem. – Złaź ze mnie – zaśmiał się, ale chwilę później leżał już obok, obejmując mnie ramieniem wokół brzucha i przyciągnął mnie bliżej siebie. Złożył pocałunek na moim dekolcie.

- Będę już grzeczny.

- Bo w to uwierzę – prychnęłam z rozbawieniem. Przekręciłam się na bok i wplotłam jedną z dłoni w jego włosy, przeczesując je i przy okazji tworząc jeszcze większy nieład na jego głowie. – Ale serio, olejesz mnie jeszcze raz, a wylądujesz na ulicy i nawet nie będzie mi Cię szkoda.

- Okay, przepraszam. Głupio wyszło.

- No ja myślę.

- Kocham Cię Nancy – poczułam pocałunek na skroni.

- Ja Ciebie też kocham. Nawet jeśli czasami mam ochotę Cię zamordować – zaśmiał się.




Okay, mam pytanie :D

Co myślicie o dodatkowym, świątecznym, rozdziale z Lancy, który (z racji tego, że u nich już po świętach) nie miałby wpływu na główną fabułę. Taki bonusowy rozdział :D Jacyś chętni na niego? :)

Lov U ♥


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro