64
SMS
3:11pm
Ja: Luke?
3:26pm
Ja: dzięki, że wspomniałeś, że się spóźnisz.
Ja: i że nie odbierasz telefonu.
3:47pm
Ja: Lucas do cholery!
Ja: mamy do pogadania, idioto!
Ja: gdzie ty do cholery jesteś?!
Ja: miałeś być w domu o trzeciej!
Ja: jest prawie czwarta.
3:51pm
Lukey x: coś mnie zatrzymało, przepraszam
Lukey x: będę za dziesięć minut
Lukey x: nie gniewaj się skarbie x
Ja: pierdol się z tym swoim skarbem
Lukey x: jak wrócę x
Ja: to nie była sugestia, idioto
Ja: nigdzie z tobą nie wychodzę, możesz zapomnieć.
Lukey x: daj spokój skarbie, wyjaśnię Ci to
Ja: mam to gdzieś
Ja: skoro byłeś tak zajęty, że ciężko Ci było odpisać czy odebrać, to musiało być coś BARDZO ważnego.
Ja: ważniejszego od twojej dziewczyny z którą byłeś umówiony na trzecią!
Ja: wszystkiego mogłabym się po tobie spodziewać, ale nie tego, że mnie wystawisz.
Lukey x: Nan, słońce... powiedziałem, że Ci to wyjaśnię xx
Ja: pierdol się.
Ups... Lancy się kłóci :D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro