Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

63

Siedziałam wtulona w bok blondyna, kiedy oglądaliśmy jakąś komedię, która leciała w telewizji. Było już po trzeciej popołudniu i praktycznie rzecz biorąc nie ruszyliśmy się z sofy od rana. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się delikatnie.

- Luke?

- Hmm?

- Chyba musimy zmienić termin naszej randki.

- Okay – zmrużyłam oczy. Przeniósł na mnie wzrok. – No co? Wiem, że nie chce Ci się stąd ruszać, mi też nie za bardzo. Oboje wciąż jesteśmy nieogarnięci, więc wniosek jest jeden. Zostajemy tutaj.

- Nie popsuje Ci to planów? – pokiwał przecząco głową.

- Nie bardzo.

- Hmmm... - zaśmiał się.

- Nie próbuj zgadywać, bo i tak Ci się nie uda – przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Przesunąłem się tak, że znalazłam się na jego kolanach siedząc bokiem. Objął mnie ramionami wokół pasa.

- Luuuukey, ale ja chce wiedzieć – zaśmiał się.

- Chcieć nie zawsze znaczy móc, skarbie.

- Ale ja chce tak bardzo, bardzo, bardzo wiedzieć – uniósł brew do góry patrząc na mnie, po czym przytaknął od niechcenia. – Luke.

- Jutro się dowiesz.

- Czasami Ci nienawidzę.

- Nie pierwszy raz mi to mówisz – złączył nasze ust w pocałunku. – I tak wiem, że mnie kochasz.

- Czasami naprawdę się zastanawiam, dlaczego – zaśmiał się tylko i cmoknął mnie w szyję.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro