Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

52

Przyglądałem się temu jak Nancy i Ann się całują. To wyszło z jakiegoś głupiego pomysłu, który rzucił Ashton, a one oczywiście podjęły wyzwanie i nie powiem... to było bardzo podniecające. Zwłaszcza, że im się to podobało, co było widać.

- Naprawdę was to kręci?- mruknął Mike.

- Tak - odpowiedzieliśmy równo z chłopakami, po czym spojrzałem na niego. Upił whisky i spojrzał na dziewczyny z obojętnością. - Kompletnie tego nie rozumiem...

- Musieliby się tu lizać faceci żebyś zrozumiał - zaśmiał się brunet.

- To może teraz wyzwanie dla Caluma i Mikey'a?- odezwała się Nancy, tym samym kończąc przyjemny teatrzyk. Szkoda.

- Nie dzięki, nie kręci mnie to, poproś Luke'a, chyba że zamierzacie udać się na stronę... - poruszył znacząco brwiami.

- Rozczarują Cię Cal - zaśmiał się czerwonowłosy. - Luke się wstrzymuje.

- Co?- zaśmiał się Ashton. - Dobry żart.

- Założyli się oto czy Luke wytrzyma tydzień bez seksu - po salonie rozeszły się głośne śmiechy.

- Mówisz serio? - zapytała zaskoczona blondynka.

- Też byłem w szoku - mruknął. - Ale to zabawne. Wytrzymał już pięć dni.

- To dlatego ostatnio chodzisz taki zmarnowany... - Calum poklepał mnie po ramieniu. - Biedaku... to jak dziecku zabrać ulubioną zabawkę. Jeździsz na ręcznym? Pewnie w twoim pokoju wala się pełno chusteczek, co?

- Nie jestem tobą.

- Ja nie mam zakazu.

- Przypominam Ci, że jeszcze kilka dni temu nie miałeś kogo posuwać - warknąłem. - Bez obrazy Ann - machnęła ręką.

- Za co mam się obrazić, masz rację - powiedziała rozbawiona. - A ty przestań go denerwować, choć to zabawne - prychnął. - Zaraz dorobisz się zakazu...

- Ann skarbie, nie zrobisz mi tego.

- Zakład?

- Nie - odpowiedział szybko. Zacząłem się śmiać, a chwilę później dołączyli do mnie inni.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro