48
SMS
4:35pm
Nan x: *wysłano załącznik*
Nan x: przygotowania do naszej randki x
Nan x: jak Ci się podoba?
Ja: nowy?
Nan x: słuszne spostrzeżenie
Nan x: zaleta pracy w sklepie z bielizną
Ja: bardzo ładny Nan
Ja: ale nawet to mnie nie rozproszy skarbie x
Nan x: żebyś się nie zdziwił Luke
Nan x: żebyś się nie zdziwił
Ja: będę zaraz wychodzić
Ja: gotowa?
Nan x: prawie, ale się wyrobię
Nan x: napisz jak będziesz, to od razu wyjdę
4:59pm
Ja: jestem
Nan x: już wychodzę
Ja: czekam
Nan x: ale musisz o czymś wiedzieć Luke
Ja: ?
Nan x: nie mam na sobie majtek x
- Zamknij buźkę Lucy, to wygląda jakbyś chciał zjeść telefon – zaśmiała się. Podniosłem na nią wzrok. Cholera. – Nie patrz tak na mnie skarbie – podeszła i cmoknęła moje usta. – Gotowy?
- Bardziej niż myślisz – mruknąłem, przez co zaczęła chichotać.
- Zawsze możemy wrócić się do mnie – szepnęła przybliżając się do mnie, a jej oddech drażnił moją szyję, gdzie po chwili złożył pocałunek i przygryzła skórę. Kurwa. To dopiero pierwszy dzień!
Odsunąłem się od niej trochę i wypuściłem ze świstem powietrze z ust. Przyglądała mi się uważnie oblizując powoli usta. To będzie trudne, bardzo trudne...
- Innym razem mała – powiedziałem, a mój głos był lekko zachrypnięty i obniżony. Uśmiechnęła się zwycięsko, nawet pomimo mojej odmowy. Doskonale wiedziała jak na mnie działa.
Wattpad se w kuli leci -.- wiem, że nie możecie skomentować poprzedniego rozdziału...
Wciąż przyjmuje zakłady :D Może tu się uda xd Nancy czy Luke? :D
PS. Może później dodam jeszcze jeden rozdział :D
Lov U ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro