Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

100

Siedziałam obok Luke'a przy stole, na którym stało bordowe pudełeczko, którym zaczął się bawić obracając je palcami prawej ręki.

- Miałaś tego nie znaleźć – powiedział z westchnięciem.

- Było lepiej go schować, chociaż rzadko kiedy zaglądam akurat do tej szuflady – przyznałam. – Jak długo go masz?

- W zasadzie to kupiłem go jeszcze przed walentynkami i chciałem Ci go wtedy dać...

- Ale zmieniłeś zdanie po tym, co powiedziałam?

- Niezupełnie. Po prostu wolałem poczekać, aż będziesz gotowa, albo chociaż trochę bardziej do tego przekonana.

- Mógłbyś czekać bardzo długo.

- Czekałbym tyle ile trzeba. Kocham Cię Nan.

- Ja Ciebie też kocham, nawet nie wiesz jak bardzo. Kiedy znalazłam ten pierścionek, nie wiedziałam co o tym myśleć – westchnęłam cicho. – Z jednej strony się bałam, ale z drugiej... byłam podekscytowana. Siedziałam w kawiarni patrząc na coraz to nowsze wiadomości od Ciebie i myślałam nad tym wszystkim. Może i wizja papierowego zobowiązania mnie przytłacza i boję się, że w pewnym momencie coś pójdzie nie tak, a my skończymy jak moi rodzice, ale bardziej boję się, że mogłabym Cię stracić. Tak szczerze to, nie wyobrażam sobie nikogo innego obok mnie. Uwielbiam poranki przy tobie, twoją nieporadność w kuchni, zaborczość, którą czasami pokazujesz, a nawet nieumiejętność w robieniu niespodzianek – zaśmiałam się cicho. – Nie wspominając już o seksie, który jest naprawdę dobry. Po prostu Cię kocham, Luke – uśmiechnęłam się delikatnie, na co odpowiedział mi tym samym gestem, ściskając w swojej dłoni, moją.




Tak, tak zgadłyście to pierścionek xd

Epilog chcecie dziś czy jutro? :D Tak, to koniec ;c

Lov U ♥


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro