Talk #128 || umowa
Tony: *wbiega do pokoju Peter'a* Czy któreś z was chce zarobić pięćdziesiąt dolców?
Harley: Jak?
Tony: Musisz wziąć za mnie winę
Stephen: *ze schodów* O mój Boże
Peter: Co ty zrobiłeś?
Tonu: Nie mogę ci powiedzieć. Tak czy nie. Bez żadnego zadawania pytań.
Stephen: O mój Boże!
Harley: Zrób z tego sto!
Stephen: O MÓJ BOŻE!!!
Tony: Zgoda! *wrzeszczy do Stephen'a* Znalazłem go, kochanie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cóż takiego tym razem przeskrobałeś Tony???
Guess who's back, bitches and bitchachos
Powoli odnajduje się w świecie liceum, wiec będę bardziej aktywna! Whoa!!
Lovki kiski i besoski
Cumberbiczi
Ps. Jest ktoś zainteresowany przeczytaniem pierwszego rozdziału mojego napoczętego ff i ocenę go?? Piszcie w kom❤️❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro