Talk #120 || cukierki
Stephen: Czemu miałbyś kraść edith Peter'owi?
Mysterio: Nie wiem. Byłem znudzony, a to było łatwe. To było jakbym kradł cukierka dziecku
Duch Tony: PO PIERWSZE DLACZEGO W OGOLE MIAŁBYŚ DAWAĆ CUKIERKI DZIECKU !?
Stephen: Tony, on cię nie słyszy
Mysterio: Tony tu jest?
Duch Tony: NIE DAWAJCIE CUKIERKÓW DZIECKU!
Stephen: tak i właśnie na ciebie krzyczy
Mysterio: co takiego mówi?
Tony: DZIECI NIE MYJĄ SWOICH ZĘBÓW! ONE WŁAŚCIWIE NIE MAJA JESZCZE ŻADNYCH ZĘBÓW!
Stephen, wewnętrznie skrępowany:
Tony: No dalej. Powiedz mu moje słowa mądrości, czarodzieju
Stephen do Mysterio: Będzie nawiedzał ciebie i cała twoja rodzine do końca waszych żyć
Mysterio, sikający pod siebie:
Tony:
Tony: To było lepsze
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj trochę dłuższy taki prezencik dla was
Lovki kiski i besoski
Cumerbiczi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro