Talk #111 || sen
Steve dzwoniący do Tony'ego o 3 nad ranem: Hej Tony, nie śpisz jeszcze?
Tony: Tak, co
Steve, wzdychając: Nie mogę spać
Stephen, zabierając telefon Tony'emu: Ale my możemy, dobranoc
[rozłącza się]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jutro na zakończeniu roku prawdopodobnie po raz ostatni spotkam ludzi, z którymi chodziłam do szkoły przez 10 lat, dzień w dzień widziałam te same twarze, a we wrześniu już ich nie zobaczę. Z jednej strony ulga, bo zaczynali mnie denerwować, ale z drugiej będę tęsknić. To takie dziwne
Lovki kiski i besoski
Cumberbiczi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro