Nominacja 98
Merci Julax_
1. Możesz wiedzieć jeśli chcesz.
2. O jeziu.. Czy ja znam taką piosenkę? 🤔
Najbardziej z tym opisem kojarzy mi się ta piosenka:
3. Wąż 🐍
4. No by siedział sobie w terrarium, dawałabym mu jedzonko. No zajmowałabym się jak typowym małym zwierzątkiem 😅
5. "Szybciej!" krzyknęła kobieta o imieniu Lisha.
"Nie popędzaj mnie!" odwrzasnął mężczyzna nazywany przez wszystkich Alec. Nikt nie był pewnien czy to jego prawdziwe imię, ale żaden osobnik z paczki nie odważył się zapytać. Oboje pospiesznie pakowali torby.
"Gdzie Aline?!" spytała przerażona Lisha.
"Powinna być za 10 minut na miejscu. Spokojnie wszytsko jest pod kontrolą." odrzekł.
"Jak mam być spokojna?! Twój plan nie wypalił! Zaraz wpadniemy!"
"Dramatyzujesz jak zwykle. Lepiej zakładaj tą perukę i jedziemy." powiedział zmywając fałszywe tatuaże. Zerknął na telefon. "Michael i Bill już jadą. Dawaj telefon."
Posłusznie podała urządzenie. Mężczyzna rzucił dwoma telefonami o ziemię, a następnie połamał to co mógł. Kawałki telefonu wrzucił do mikrofali i włączył.
"Całkiem pasują ci te rude włosy" zaśmiał się.
"Nie pierdol tylko chodź." chwyciła go za dłoń i pędem wyszli z mieszkania. Wrzucili swoje pakunki do bagażnika i ruszyli do miejsca spotkania. Byli ostatni. Wszyscy na nich czekali.
"Co wam tak zeszło gołąbeczki?" zaczął drażnić przybyłą parę Bill.
Kobieta tylko przewróciła oczami, a Alec tylko spojrzał pogardliwie na znajomego.
"Wszystko gotowe. Ruszać dupy i się ładować. Nie mam zamiaru zgnić w pace." rzekł Micheal. Załadowali wszystko na statek i wypłynęli. Po pewnym czasie przebrali się w swoje normalne ubrania.
"Niedługo zacznie się życie.." zaczęła rozmarzona Aline. "Kasy w upór, spokój i nie będę musiała was już więcej widzieć."
Wszyscy się zaśmieli, nielicząc Aleca którego z nimi nie było.
"Aż tak nas kochasz?" spytał Bill.
"Ciebie najbardziej" odpowiedziała sarkastycznie. "Gdybym tylko mogła to już dawno płynąłbyś za nami o własnych siłach."
"Jak zwykle milutka." powiedział ironicznie Micheal. Po chwili dołączył do nich Alec.
"No kompania, niedługo przekroczymy granice morską, a wiecie co to oznacza?"
wyciągnął szampana oraz kieliszki, po czym z hukiem otworzył go. Polał wszystkim po równo.
"Za nasze przyszłe, idealne życie!" wzniósł toast. Po długim czasie podróży dotarli do Stanów Zjednoczonych.
"Teraz zabierać swoje manatki i znikać mi z oczu. Mam nadzieję, że już się nie zobaczymy, a w szczególności iż nie zobaczę waszych twarzy w wiadomościach." rzekł na pożegnanie Alec.
Rozeszli się w różne strony, każdy od nowa zaczął prowadzić życie. Cieszyli się wolnością jak i pieniędzmi. Nawet niektórzy założyli po pewny czasie rodziny, lecz szczęście nie może trwać wiecznie. Dokładnie po dwóch latach od wykonania planu, do domu Aleca zapukali funkcjonariusze z wielką obstawą. Drzwi do mieszkania otworzyła, dziwiąc tym policjantów, ośmioletnia dziewczynka.
"Dzień dobry" powiedziała jako pierwsza.
"Dzień dobry, czy w domu jest twój tatuś?" spytała funkcjonariuszka.
Dziewczyna odwróciła głowę i zrobiła uroczą minę świadcząca o zamyśleniu.
"Rodzice powtarzali mi bym nie ufała ludziom w mundurach i nie zdradzała żadnych informacji."
Dorosła kobieta zmarszczyła brwi.
"Nie mam zamiaru kłócić się z dzieckiem, mamy nakaz panowie. Wchodzimy."
Policjantka wzięła na ręce dziewczynkę, która odziwo nie szarpała się ani trochę. Była potulna. Po przeszukaniu domu, okazało się że nikogo poza dzieckiem nie ma.
"Byłby aż tak zdesperowany i głupi by zostawić córkę?" spytał jeden z podwładnych.
"Nie, coś jest nie tak. Coś przeoczyliśmy."
Podczas rozmowy kilku funkcjonariuszy, ośmiolatkę pilnowała policyjna psycholog, która próbowała wyciągnąć jakie informacje. W tym samym czasie John Black, znany wszystkim jako Alec. Czekał na swoją narzeczoną, która załatwiała szybką ucieczkę z kraju. Kobieta, którą kocha nie brała udziału w jego planie. Nie chciał jej narażać w razie wtopy. Na szczęście kilka lat temu udało mu się i wrócił do niej oraz jego córki. Nie spodziewał się, że jednak znajdą coś na niego.
"Gotowe" rzekła Ava. "Teraz mieć nadzieję, że nasza kochana Mia, pamięta co ją uczyłeś."
"Spokojnie. Mając takich rodziców, to wykona to lepiej niż ktokolwiek."
Po chwili otrzymał sygnał.
"Wyszła z domu. Jak narazie wszystko idzie zgodnie z planem."
Psycholog właśnie wyszła z dziewczynką, która miała pokazać jej i tylko jej tajne miejsce taty. Gdy tylko wsiadły do samochodu, który stał przecznice dalej, dom w którym przed chwilą się znajdowały wybuchł. Zaś koło drzwi auta znaleźli się dwóch facetów w kominiarkach z bronią w dłoni. Zabrali Mie, ogłuszając przy tym psycholog.
"Niedługo będziesz z rodzicami. Będą z ciebie dumni." rzekł jeden z mężczyzn ściągając kominiarkę.
"Mogłam zrobić to lepiej." odpowiedziała dziewczynka.
"Zrobiłaś to najlepiej jak mogłaś. Ocaliłaś tym rodziców." odezwał się drugi.
Po 30 minutach dojechali do stacji paliw, na której mieli się spotkać. Dziewczyna po zobaczeniu rodziców odrazu do nich podbiegła. Black zapłacił za wykonane zadanie mężczyznom, po czym rozeszli się.
"Byłaś cudowna skarbie." powiedziała Ava.
"Dziękuję mamo."
"Trzymaj." John rzucił córce paczkę cukierków. "Musimy już jechać. Za godzinę mamy pociąg."
Szybko wsiedli do auta i wyruszyli. Kobieta otworzyła torebkę i zaczęła przeglądać fałszywe dowody.
"To kto wyjeżdża? David Smith czy Alec Lee?" spytała.
"Weź ten pierwszy oraz proszę, sprawdź loty."
"Miejmy nadzieję, że pociąg nie będzie miał sporych opóźnień, bo do odloty będziemy mieć 40 minut."
Gdy dwójka zakochanych opracowywała wyjazd do Francji, dziewczynka obserwowała przez szybę samochodu mijający ją krajobraz, aż do momentu, w który ją znużyło i zasnęła. Rodzina bezproblemowo dotarła i wsiadła do pociągu. Oczywiście wcześniej pozbywając się samochodu. W trakcie podróży przebrali się.
"Zdrzemnij się." rzekł John.
"Nie jestem zmęczona." odpowiedziała kobieta ziewając.
"Jasne." uśmiechnął się. Po chwili narzeczona oraz córka spały opierając się o niego. Podróż minęła im szybko. Zanim się obejrzeli, siedzieli w samolocie.
"Obiecaj mi, że to już się więcej nie powtórzy." powiedziała Ave.
"Obiecuję kotku." odrzekł mężczyzna całując ją w nos.
No cóż... Miało być krótkie, ale dostałam małej weny XD
6. Strachliwy serek
✔ 150 gram sera cheddar
✔ 250 gram sera mimolette
✔ 200 ml mleka
✔ Pół szklanki krzyku
✔ 3 łyżki stołowe przerażenia
✔ szczypta własnej fobii
Sery roztopić, a następnie dolać mleko i wymieszać. Powoli dodawać pozostałe składniki. Wymieszać na jednolitą masę, po czym przelać do formy i odstawić do wystygnięcia.
Kremowe Piwo
✔ 750 ml piwa 12%
✔ 250 ml śmietany 30%
✔ Pół szklanki cukru
✔ 4 łyżeczki cukru waniliowego
✔ 50 gram mlecznej czekolady
Czekoladę roztopić w małym garnku. Dodać następnie śmietanę i wymieszać (nadal podgrzewając). Wsypać cukier i poczekać na uzyskanie jednolitej masy nadal mieszając. Na koniec dodać piwo i zagotować. Odczekać do wystygnięcia, a następnie cieszyć się cudownym smakiem.
Czarodziejska lazania
✔ 200 gram makaronu lasagne
✔ 400 gram mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
✔ 2-4 ząbki czosnku
✔ 2 cebule
✔ 500 gram dojrzałych, obranych ze skórki pomidorów lub pomidorów z puszki
✔ 100 gram oliwy z oliwek
✔ 300 gram żółtego sera
✔ kilka pomidorów do dekoracji
✔ szczypta soli
✔ 2 mocne zaklęcia
✔ pół litra eliksiru niespodzianki
✔ 5 skrzydełek wróżek
Sos:
✔ 2 łyżki masła
✔ 2 łyżki mąki
✔ 500 ml mleka
✔ suszone oregano i tymianek
✔ bazylia
✔ szczypta pyłku wróżek
✔ gałązka z drzewa czasu
Sorki, ale tu się już włącza moje lenistwo i nie chce mi się opisywać przygotowania tego dania XD
7. Za bardzo kocham bnha by wybrać coś innego Ɛ>
8. "migrat ad corruptionem estrés"
Po wypowiedzeniu tego zaklęcia znika całkowicie stres.
9. Byłabym córką Hypnosa albo Morfeusza. Gdybym była córką tego pierwszego wtedy byłabym siostrą drugiego.
Sądzę tak, dlatego że są uosobieniami snu oraz marzeń sennych.
10. Nawiązując trochę do Meduzy. Gdy ktoś spojrzałby w moje oczy pogrążyłby się w głęboki sen na wieki.
11. Broń palna: Nie znam się na pistoletach, ale jakiś z tłumikiem, by uszu sobie nie rozwalić przez dźwięk strzałów XD Wiem, że tłumik nie wycisza całkowicie, ale choć trochę.
Broń biała: dokładniej kłująca, jakiś sztylet czy dwa.
12. Piłam już herbatkę, ale zrobię chyba sobie jeszcze jedną. Herbat nigdy za wiele.
Nominuje:
Julax_ odbijam Ɛ>
Litylbaterflaj Ɛ>
Rosolek-Chan długo nie nominowalam ^^
✞𝔓𝔜𝔗𝔄𝔑𝔎𝔄✞
̶1̶̶ Hejka, co porabiałaś przez cały dzionek?
2̶̶ Gdybyś mogła sobie stworzyć partnera/partnerkę od podstaw, jaki by on był/jaka by ona była?
̶3̶̶ Jaki jest najlepszy rodzaj przestępstwa?
̶4̶̶ Jesteś mordercą idealnym - co pozostawiasz na miejscu zbrodni jako wizytówkę?
̶5̶̶ Gdybyś nie była w stanie rozpoznać głosów lub nie rozpoznać twarzy, co byś wybrała?
6̶̶ Jak chcesz to nominuj ludziów ✧w✧
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro