Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

Rozdział 18

Kim Jest Bestia?

━━━

Noc po tym, jak uratowali Lydię, chłopaki poszli z Argentem, by śledzić Parrisha, który zastanawiał się, co robi, kiedy Piekielny Ogar przejął nad nim kontrolę. Chłopaki poza Liamem byli zszokowani wielkością Bestii.

Nawet gdy podążali za Parrishem, stracili z oczu stworzenie i nie mogli dowiedzieć się, kim była Bestia.

Po nocy chłopaki wrócili do siebie, z wyjątkiem Scotta, który oddał Malii i Braeden do użytku dom, biorąc pod uwagę, że matka Malii wciąż ją ścigała.

Melissa użyła popiołu, aby chronić dziewczyny przed wyjściem do pracy. Z barierą Scott i Isaac nie mogli się przedostać. Nie pozostawiło im to innego wyboru, jak tylko udać się do domu Imogen.

Cała trójka była w kuchni. Isaac kończył ostatnią pizzę, podczas gdy Imogen pomagała Scottowi odrabiać pracę domową.

Hybryda odwróciła wzrok od swojego chłopaka, który wciąż pisał i spojrzała na Isaaca z zaciekawieniem. Beta, który była w trakcie żucia, poczuł jej spojrzenie na sobie i spojrzał na nią.

— Co? — zapytał, gdy przełknął ostatni kęs.

Imogen oparła głowę na dłoni, gdy zapytała.

— Co się dzieje między tobą a Malią? — Nie tylko ona zauważyła dziwne napięcie między nimi, ale to ona pierwsza zapytała. Chociaż wiedziała, że ​​się lubią, wydawało się, że coś się stało.

Zarumienił się, czując na sobie spojrzenie Scotta.

— Naprawdę musimy o tym rozmawiać? — Nie chciał rozmawiać o tym ze swoim alfą.

— On już wie, że lubisz Malię — powiedziała nonszalancko.

Jego niebieskie oczy rozszerzyły się na chwilę i Scott wskazał na swój nos.

— Twoje chemsygnały są oczywiste.

Isaac jęknął, czując się zawstydzony, że cała sfora prawdopodobnie była świadoma jego zauroczenia Malią.

— Okej dobrze. Pocałowała mnie! — warknął, cała jego twarz była czerwona.

Oczy pary rozjaśniły się z zadowolenia z jego postępów z kojotołaczką.

— To wspaniale! — Imogen uśmiechnęła się.

Westchnął.

— Byłoby wspaniale, ale nie wspomniała o tym, odkąd to się stało — To spowodowało, że ich uśmiechy opadły, gdy kontynuował. — To znaczy, cieszę się, że mnie pocałowała, bo to znaczy, że odwzajemnia uczucia, ale mimo że chcę ją zaprosić... Myślę, że lepiej poczekać, aż jej matka zostanie... Załatwiona.

Scott zauważył troskę w jego spojrzeniu bety o kojotołaczkę.

— Naprawdę ją lubisz, prawda? — wyglądało na to, że zadurzenie Isaaca było głębsze niż on i Imogen początkowo myśleli.

Isaac pomyślał o Malii i swoim poprzednim zauroczeniu Imogen. Chociaż w przeszłości lubił niebieskooką, uczucia, które czuł do Malii, były silniejsze, niż sądził.

— Nie sądzę, żebym ją kochał, przynajmniej jeszcze nie — wyznał na głos, powodując, że para naprzeciwko niego wymieniła uśmiechy. Kiedy zdał sobie sprawę, co powiedział na głos, zarumienił się. — Dobra, to wszystko. Idę spać! — zszedł ze stołka i pobiegł do pokoju gościnnego.

Imogen i Scott zaśmiali się. Dziewczyna oparła się o jego ramię, spoglądając na niego.

— Chcesz iść na górę?

Zamrugał. Kilka sekund zajęło mu zorientowanie się, dlaczego chciała już iść na górę. Pocałował ją w czoło.

— W porządku.

Zresztą i tak skończył już pracę domową, a jej sypialnia była dźwiękoszczelna, więc nie musieli się martwić o utrzymanie Isaaca i Omara w niepewności.

Para nie marnowała ani sekundy biegu na górę, by cieszyć się wspólną nocą.

─────

Następnego dnia w szkole Mason powiedział Liamowi, że był pewien, że Bestia pojawi się podczas meczu lacrosse, który będzie transmitowany w telewizji.

Doprowadziło to do tego, że Stiles, Scott, Imogen, Lydia, Liam i Allison zebrali się w bibliotece. Isaac, Kira i Malia byli w klasie, więc nie mogli do nich dołączyć, ale zostaną poinformowani później.

— Mason powiedział, że nie chodzi tylko o nadawanie częstotliwości. Ma dużą moc. Jakby to musiał być naprawdę mocny sygnał — Liam wyjaśnił.

— I to powoduje przemianę? — Lydia zmarszczyła brwi.

— Nie. Nie sądzę, że to tylko to. Zeszłej nocy Argent powiedział, że robi się coraz mądrzejsza — Scott odparł, zerkając na nich — A jeśli Potworni Doktorzy próbują sprawić, by Bestia rosła szybciej?

— Częstotliwościami? — Stiles zmarszczył brwi.

— Częstotliwość jest tylko wyzwalaczem. Najważniejsze jest to, że zmienia się w wilkołaka — odparł alfa.

— Jak Peter — wymamrotała Imogen.

— Tak — skinął głową — Tak, kiedy Peter był alfą, stawał się silniejszy w każdą pełnię. W końcu oparzenia zagoiły się i wrócił do normy.

— Więc Potworni Doktorzy nie chcą czekać na pełnię.

— Chcą, aby Bestia była tak silna, jak to możliwe, tak szybko, jak to możliwe.

— Z powodu Parrisha.

— Więc jeśli to się stanie dziś wieczorem, co zrobimy?

Stiles sięgnął do torby i wyciągnął zdjęcie.

— Uch, mamy jedną wskazówkę. To pochodziło ze szpitala. Ktokolwiek czai się w Bestii, nosi rozmiar 10 butów nieokreślonej marki.

Brwi Lydii uniosły się w górę na swojego chłopaka.

— Nieokreślonej?

— To częściowy odcisk. W zasadzie tylko tyle udało nam się uzyskać, biorąc pod uwagę cały ogień, krew i rzeź.

— Ile jest butów w rozmiarze 10? — Scott zapytał. Nie mogli tracić czasu na przeszukiwanie każdej osoby z butem w rozmiarze 10.

Stiles zacisnął usta.

— Tylko jedne z krwią Parrisha na podeszwie.

Liam spojrzał między nimi z nerwowym spojrzeniem.

— Więc zamierzamy spróbować odwołać mecz?

— Nie, nie, zagramy, ale będziemy mieć wielką nadzieję, że nie przerodzi się to w krwawą masakrę — powiedział sarkastycznie Stiles.

Lydia i Imogen przewróciły na niego oczami.

Beta zignorował jego sarkazm, gdy spojrzał na swoją alfę.

— Dobra, ale, um... Czy nie tracimy szansy na złapanie tego? Nie wiemy „kto", ale wiemy „gdzie" i „kiedy".

— Jest zbyt wielu ludzi — Imogen przypomniała mu, że nie mogą ryzykować, że Bestia pojawi się i zmasakruje wszystkich na trybunach.

— I nadal nie wiemy, czy to się stanie. Może to po prostu skończyć się zwykłym meczem — Lydia powiedziała optymistycznie — To możliwe, prawda?

Stiles spojrzał na swoją dziewczynę.

— To absolutnie możliwe — powiedział, udając, że rzeczywiście się z nią zgadza.

Liam zdał sobie sprawę, że mieli rację, że się martwili i westchnął.

— Więc nadal odwołujemy mecz?

— Odwołujemy mecz — Scott potwierdził i wszyscy wstali, aby udać się na następną lekcję.

Po zakończeniu zajęć Scott zdecydował się pójść ze Stilesem, aby sprowadzić z powrotem trenera Finstocka, aby mógł odwołać mecz, ponieważ zastępcą trenera był ktoś, kto ich zupełnie nie zrozumie.

─────

Była noc meczu i niestety, zamiast zrezygnować z gry, trener zdecydował, że tego nie zrobi.

Allison poszła z Lydią, aby Parrish mógł uzyskać pomoc zarówno od Chrisa, jak i Gerarda.
Malia była odpowiedzialna za usuwanie anten, aby mogli uniknąć pojawienia się Bestii. Podczas gdy Imogen i siostra Bretta, Lori, sprawdzały na trybunach, czy mogą znaleźć kogoś z krwią Parrisha na butach.
Reszta chłopaków i Kira grali na boisku.

Niedługo po rozpoczęciu gry wydawało się, że Kira staje się zbyt agresywna, a Brett musiał się zranić, aby wyciągnąć ją z gry. Scott posłał swojej dziewczynie zmartwione spojrzenie, gdy szła za Kitsune.

Imogen została zaskoczona, gdy Kira się na nią rzuciła. Chociaż nie chciała walczyć ze swoją przyjaciółką, nie miała innego wyjścia. Hybryda słyszała w głowie spanikowany głos swojego chłopaka i powiedziała mu, że lis ponownie przejął nad nią kontrolę.

Ilekroć zbliżyła się na tyle, by złapać głowę Kiry, dziewczyna zamachała się. Musiała ją dotknąć, żeby ją znokautować. Jedyną inną opcją, jaką miała, było to, że Scott użyje swojego ryku alfy.

Jęknęła, kiedy lis kopnął ją mocno w brzuch, przewracając ją z powrotem na ziemię. Decydując się na użycie magii, uniosła Kirę w powietrze i zbliżyła ją do siebie. Użyła drugiej ręki, przyłożyła dwa palce do skroni i wyszeptała zaklęcie.

Oczy Kiry zamknęły się i była teraz nieprzytomna. Wprowadziła dziewczynę do klasy chemicznej, ignorując bałagan na korytarzu i w szatni.

— Im! — Scott krzyknął, spodziewając się, że wciąż walczy z Kirą, ale zamiast tego znalazł ją z Kitsune leżącą na blacie nieprzytomną. — Powstrzymałaś ją.

— Tak — westchnęła, spoglądając na przyjaciółkę. — Wkurzy się, kiedy się obudzi.

Podszedł do swojej dziewczyny i wytarł odrobinę krwi z kącika jej ust.

— Wszystko w porządku?

Zanuciła, a jej oczy zmiękły na chwilę, zanim zdała sobie sprawę, że nie było go na boisku.

— Powinieneś zostać na boisku.

— Zmartwiłem się — wymamrotał. Chociaż ufał jej, że będzie w stanie zadbać o siebie, nie mógł się powstrzymać od zaniepokojenia, gdy została zraniona. — Prawdopodobnie powinienem wrócić.

— Tak — wymamrotała, zanim złapała go za ramię, żeby go powstrzymać. — Czekaj.

— Co jest? — spojrzał na nią.

Zmarszczyła brwi, słysząc w oddali krzyki.

— Słyszysz to?

Nasłuchiwał, a krzyk nie był dźwiękiem wiwatów, ale dźwiękiem przerażenia. Przełknął ślinę.

— Nie jest dobre — zamarli, gdy usłyszeli biegających uczniów, którzy krzyczeli ze strachu.

Scott szybko zamknął drzwi, słysząc ciężkie tupoty Bestii biegnącej przez korytarz. W tym momencie Kira, która się obudziła, sapnęła z zaskoczenia.

— Co to było? — zapytała, zerkając na nich z niepokojem.

— Bestia — Imogen powiedziała jej cicho, gdy Scott otworzył drzwi.

Zobaczyli duże ślady pazurów na drzwiach po drugiej stronie korytarza. Zanim zdążyła wypowiedzieć słowo, Scott pobiegł za Bestią. Imogen szybko poszła za nim, aby pomóc mu w walce i zapewnić bezpieczeństwo innym uczniom.

Obaj byli ranni, ale Braeden, Isaac, Liam i Malia pojawili się, aby pomóc im w bibliotece.

Kiedy Bestia uciekła przez okno biblioteki, Scott szybko podążył za jej zapachem, a Liam podążał za nim, podczas gdy reszta upewniała się, że nikt nie został ranny.

Scott i Liam odkryli, że Mason był Chimerą, której szukali. Nie mieli okazji go zapytać, ponieważ Corey z nim uciekł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro