Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Rozdział 14

Nikt Nie Zginął

━━━

Kiedy Scott się obudził, stwierdził, że jest sam, a Imogen nie ma nigdzie w zasięgu wzroku. Próbował nasłuchiwać bicia serca albo wyczuć jej zapach, ale nie było jej w domu.

Chwycił po telefon, ale zamiast tego znalazł notatkę, która mówiła mu, żeby się nie martwił, że z nią wszystko w porządku, ale przez jakiś czas nie będzie odpowiadać na jego telefony.

Zaniepokoił się i szybko przygotował się do poszukiwania jej. Samotność bez wsparcia wśród myśliwych i Anuk-Ite nie była dla niej bezpieczna.

Ale dostał telefon od Liama, Masona i Theo, że muszą się z nim zobaczyć. Wysłał Peterowi wiadomość z nadzieją, że może uda mu się znaleźć Imogen, gdy pójdzie porozmawiać ze swoją betą. Wysłał również wiadomość do Isaaca, aby pomógł Peterowi, ponieważ zobaczył wiadomość od Lydii, że ona, Allison i Malia zamierzają sprawdzić martwego Piekielnego Ogara, którego zabiła Monroe.

─────

Ostatnia wiadomość, którą widziała, pochodziła od Allison, która zapytała, czy chce dołączyć, i odpowiedziała prostym „nie", zanim wyłączyła telefon.

Imogen zdołała znaleźć Nolana, gdy szedł na zajęcia i złapała go, zanim uczyniła ich obu niewidzialnymi.

Zaciągnęła go do piwnicy, gdzie nikt nie słyszał jego krzyków. Rzuciła go na ziemię, gdy spojrzał na nią z przerażeniem.

— P-proszę, nie zabijaj mnie — Jego głos drżał, gdy mówił. — Zrobię, co zechcesz, ale proszę, nie zabijaj mnie.

Imogen wpatrywała się w niego, niewzruszona jego łzami.

— Wiem, że to ty strzelałeś dom. Udało mi się namierzyć jednego z łowców z kul, które znalazłam. Szkoda, że ​​nie było go w domu. Był tylko jego brat, ale wiedział, kto wydał rozkaz. Powiedział, że to ty.

Natychmiast pokręcił głową.

— Nie! Nie! To nie ja! Przysięgam, że to nie ja! — wrzeszczał ze strachem o swoje życie. Z tego, co powiedziała mu Mornoe, Imogen była czarownicą i wilkołakiem, co czyniło ją bardziej niebezpieczną. — Nawet mnie tam nie było.

— Dlaczego miałabym ci wierzyć? Chętnie połączyłeś siły z Monroe, by zabijać ludzi takich jak ja. Nawet namierzyłeś i pobiłeś Liama — wypluła.

— T-to prawda, ale nie strzelałem do domu Scotta — spojrzał na nią, jego oczy błagały ją, by mu uwierzyła.

Przykucnęła przed nim.

— Okej, więc jeśli to nie byłeś ty... To kto?

— Nie wiem — wymamrotał. Nie wydałby swojego przyjaciela. Nawet jeśli Gabe nawalił, że zaatakował alfę i jego przyjaciół, wiedział, że to dlatego, że Gabe próbował go chronić.

Jej oczy zwęziły się.

— Kłamiesz. — Nie chodziło tylko o bicie jego serca, ale o cały język jego ciała.

Potrząsnął głową.

— Nie. Naprawdę nie wiem — patrzył, jak wstała i wzdrygnął się, gdy poczuł, jak powietrze opuszcza jego płuca i poczuł się, jakby się dusił. Chwycił się za gardło. — N-nie! — próbował błagać.

Imogen tylko wpatrywała się w niego tępo, gdy jego twarz zaczęła zmieniać się na odcień fioletu, gdy walczył o oddech.

— Zamierzasz mi powiedzieć? — zatrzymała zaklęcie, a on natychmiast zaczął łykać powietrze.

Wstał i próbował uciec, ale uderzył w niewidzialną ścianę.

— Pomocy! — krzyknął, waląc w to.

— Nikt cię nie słyszy. Zapieczętowałam obie drogi, więc nie możesz odejść. — poinformowała go i powoli zaczęła zaciskać pięść, sprawiając, że powietrze ponownie opuszcza jego płuca. — A teraz powiedz mi, kto wydał rozkaz strzelania i listę osób, które tam były.

Nie była w stanie uzyskać więcej od myśliwego, który nadał jej imię Nolana, gdy jego rodzina wróciła do domu.

Kiedy się zatrzymała, wciągnął jak najwięcej powietrza i spojrzał na nią ze łzami spływającymi mu po policzkach.

— Proszę, przestań. Nie wiem.

— Wiesz. Po prostu próbujesz chronić tego, kto jest odpowiedzialny za strzelaninę, co jest głupie, ponieważ zaraz zacznę łamać ci kości, jeśli nie zaczniesz mówić — groziła.

— On jest moim przyjacielem. Zrobił to tylko po to, by mnie chronić.

Imogen zaszydziła.

— Mówisz tak, jakby miało to dla mnie znaczenie.

— Nikt nie umarł! Każdy, kto został postrzelony, był tylko ranny, ale przeżył — próbował z nią przemówić. — Więc nie musisz tego robić!

Jednak jego słowa tylko ją rozzłościły.

— Nie wszyscy wyszli z tego żywi, więc tak, muszę to zrobić — powiedziała cicho, a on zaczął krzyczeć z bólu, gdy pękł mu nadgarstek. — Złamię każdą kość w twoim ciele. Więc lepiej podaj mi imię.

Płakał, trzymając zranioną rękę.

— To był Gabe. Zebrał ludzi, żeby strzelić w dom Scotta. Nie dowiedziałem się, dopóki wszystko się nie wydarzyło. Nie wiem, kto tam był.

Imogen patrzyła na niego przez chwilę, po czym odwróciła się, by wyjść, tylko po to, by znaleźć Petera i Isaaca patrzących na nią ze zszokowanym wyrazem twarzy.

─────

— Te tunele ciągną się w nieskończoność, a my jesteśmy tu od wielu godzin — Theo poskarżył się na głos, idąc nieco przed dwójką ludzi, którym Scott kazał iść z nim.

Brett westchnął, gdy szedł obok Masona, który tylko patrzył na Chimerę.

— To samo mówiłeś kilka minut temu.

— Bo wtedy jeszcze nie wątpiłem w ten plan.

— Jeśli tak się martwisz, po prostu idź — Człowiek odparł. — To znaczy, nikt cię nie zmusza. Mam Bretta, więc możemy to zrobić sami.

— Tak i mam zostawić moje przetrwanie w waszych rękach? — Theo zadrwił — Nie w tym życiu.

Brett chciał skomentować, że napięcie między tymi dwoma było zupełnie inne niż wtedy, gdy Liam był w pobliżu, ale wyczuł gniew człowieka.

— Nieważne, jesteś tu tylko po to, by uratować własną dupę — warknął Mason.

— Jestem tutaj, prawda? — powiedział, idąc kawałek przed nimi. — Może chcę być w stadzie.

— Tak, jasne. Oczekujesz, że w to uwierzę? — Mason zaczął ciężko oddychać i Brett zauważył, że jego ręka się trzęsie. Strach rósł z każdą mijającą sekundą. — W stadzie chodzi o zaufanie. A ty pierwszą rzeczą, którą byś zrobił, to wymyślenie sposobu na zabicie nas wszystkich. I nie ma znaczenia, że oni ci zapomną. Bo ja tego nie zrobię. Widziałem, co zrobiłeś. I chociaż boję się tego, co tu jest, o wiele bardziej boję się odwrócenia od ciebie plecami.

Oczy Theo rozbłysły na żółto, przez co Mason poczuł się zagrożony. Brett poczuł jednak nadchodzące niebezpieczeństwo. Theo odepchnął Masona, podczas gdy Brett ciął napastnika.

— Co to było? — Mason dyszał, siedząc na ziemi, wciąż w szoku.

Brett podszedł do nich.

— Nie mam pojęcia, ale musimy stąd iść.

Theo próbował pomóc człowiekowi wstać.

— W porządku, wstawaj, nie mogę cię zostawić.

— Czekaj, czekaj, coś się dzieje — Mason wyjąkał nerwowo. — Musimy, musimy to rozgryźć.

— Więc wymyśl to — Theo złapał go za ramię i próbował pozbyć się bólu, ale nic się nie działo. — Nie mogę...

Mason tylko na niego patrzył.

— Nie możesz znieść bólu, jeśli ci nie zależy.

Jego słowa uderzyły w Theo, który po prostu cofnął rękę. Brett po prostu potrząsnął głową i wysłał SMS-a do siostry w nadziei, że to do niej dotrze, żeby wiedziała, że ​​coś jest z nimi w tunelach. Jego siostra była ze Scottem McCallem, więc wiedział, że jest bezpieczna.

─────

— To nie było konieczne — Isaac powiedział, idąc za przyjaciółką z Peterem kpiącym za nim. Beta spojrzał na niego, po czym podbiegł do Imogen, która zmierzała w stronę swojego samochodu. — Imogen!

Zaparkowała samochód z tyłu, więc w pobliżu nie było ludzi.

— Wracaj do Scotta, Isaac — powiedziała, otwierając drzwi samochodu, ale on je zamknął, na co  prychnęła.

— Prawie zabiłaś tego dzieciaka — patrzył na nią z niedowierzaniem.

— Ale nie zrobiłam tego. Złamałam mu tylko nadgarstek. Nic mu nie będzie.

Marnowała czas. Musiała znaleźć Gabe'a, ale nie mogła być widziana w szkole, więc planowała poczekać, aż wyjdzie ze szkoły, żeby go złapać. Zauważyła jego minę i zacisnęła usta.

— Wiesz, dlaczego to robię, więc nie rozumiem, dlaczego mnie osądzasz.

Jego wyraz twarzy opadł, a niebieskie oczy błyszczały z troską.

— Nie osądzam cię. Scott się o ciebie martwi. Wszyscy się o ciebie martwimy. Nie musisz iść tak daleko. Wiemy, że torturowałaś tego myśliwego w jego domu.

— Przynajmniej go nie zabiła. Zakopywanie martwych ciał nie jest zabawne — Peter odparł, a Isaac rzucił mu spojrzenie. — Co? Musisz wykopać wystarczająco głęboką dziurę, a następnie ponownie ją zasypać. To dużo pracy.

— Zamknij się! — warknął, zanim odwrócił się do Imogen. — Proszę, Imogen, możesz natychmiast przestać, zanim posuniesz się za daleko.

— Za daleko? Oni posunęli się za daleko, kiedy strzelali do domu Scotta, nie dbając o to, że w tym domu są ludzie, którzy nie są nadprzyrodzeni! — krzyknęła szorstko. — Łącznie z moim... — przerwała i gwałtownie wciągnęła powietrze. — Po prostu nie wchodź mi w drogę.

— Nie mogę tego zrobić — powiedział miękko i złapał ją za nadgarstek, aby powstrzymać przed odejściem.

Rzuciła mu przepraszające spojrzenie.

— Przepraszam — wyszeptała zaklęcie, a on zemdlał. Wyciągnęła bransoletkę z kieszeni i wsunęła mu się na nadgarstek, powodując zmianę jego rysów. Użyła zaklęcia wcześniej, aby dostać się do domu myśliwych i planowała użyć go ponownie, ale teraz najwyraźniej nie mogła. Wstając z powrotem, jej wzrok padł na ojca, który po prostu patrzył na nią. — Znowu spróbujesz mnie z tego wyperswadować?

— Nie, planuję pojechać z tobą.

Imogen spojrzała na niego.

— Okej — wsiadła do samochodu, a on podążał za nią i siedział na siedzeniu pasażera.

— Naprawdę go tam zostawisz?

— Obudzi się za kilka minut — powiedziała, odjeżdżając w chwili, gdy jej chłopak wjechał na parking ze swoją betą i Lori, aby porozmawiać ze swoją byłą nauczycielka biologii zaawansowanej z powodu poczty głosowej, którą usłyszeli.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro