Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Rozdział 14


Decyzja Kiry

━━━

Imogen wysiadła z samochodu, który zaparkowała przed domem McCalla i podeszła do Stilesa, który pracował przy swoim jeepie. Mocniej ścisnęła plecak, gdy zbliżyła się do niego.

— Hej, Stiles — przywitała się niezręcznie.

Nie wiedziała, czy nadal może być na nią zły, ponieważ ona i Scott w zasadzie trzymali wszystkich w tajemnicy na temat Theo.

Stiles wyprostował się, kiedy ją zobaczył.

— Och, hej.

— Jak się miewa twój tata? — zapytała, nie poszła go zobaczyć.

— Radzi sobie znacznie lepiej. Nie miałem okazji tego powiedzieć, ale dziękuję za uratowanie go.

Potrząsnęła głową.

— Nie musisz mi dziękować. Jego zranienie... To nie powinno się wydarzyć. A jeśli ktoś powinien przepraszać, to powinnam być ja. Powinniśmy ci powiedzieć.... Wszyscy.

— Nie, teraz rozumiem, dlaczego nie. Gdybyście to zrobili, skonfrontowałbym się z Theo i wszystkie Chimery nadal by nie żyły. To znaczy, mogą być z Theo, ale w większości nadal żyją — wymamrotał, wciąż zgorzkniały.

— Nadal powinniśmy zrobić więcej — zmarszczyła brwi.

— Martwiłaś się o Scotta — przypomniał jej miękko, że jego tata żyje dzięki niej. Wiedział też, że Theo skrzywdził jego tatę tylko po to, by go rozproszyć. — Co jest rozsądne, skoro Theo chciał go zabić. — zauważył, że nadal wyglądała na winną, i położył rękę na jej ramieniu — Nie jestem już zły na ciebie ani na Scotta. Rozmawialiśmy o tym wszystkim. O moim tacie, Theo i Donovanie...

Imogen zacisnęła usta. Mogła powiedzieć, że naprawdę nie był na nią zły ani nie żywił wobec niej żadnej wrogości.

— Dopóki nie jesteś zły, chce powiedzieć... — przerwała — O Donovanie... To była samoobrona, Stiles. Widziałam we wspomnieniach Theo, że to oglądał. Scott i ja wiemy, że nie miałeś wyboru.

Przełknął ślinę, kiedy rozmawiał o tym wcześniej ze Scottem, jego najlepszy przyjaciel zapewnił go, że nawet gdyby celowo zabił Donovana, nadal nie miałby mu tego za złe.

Donovan był kimś, kto był niestabilny i zrobiłby wszystko, by skrzywdzić Stilesa i jego ojca. Jedynym powodem, dla którego powiedział te rzeczy tej nocy, było przekonanie Theo, że nie ufa już Stilesowi. Te słowa głęboko go zraniły, ale teraz, kiedy wiedział, że Scott nigdy nie miał na myśli nic z tego, poczuł ulgę.

— A tak przy okazji... — zaczął, przyciągając jej uwagę. — Myślisz, że twoja magia może naprawić Roscoe?

Imogen zamrugała ze zdziwieniem i spojrzała na jego jeepa.

— Uch... Gdybym rzeczywiście wiedziała coś o samochodach, to może — Jej niebieskie oczy spojrzały na części, które wyciągnął, zanim tu dotarła. — Ale nie mam pojęcia o niczym, co tu widzę — powiedziała przepraszająco.

Westchnął.

— W porządku. Po prostu pomyślałem, że warto zapytać — wyciągnął taśmę — Mogłabyś trzymać dla mnie latarkę, kiedy to zrobię?

Skinęła głową i postanowiła posłuchać w środku swojego chłopaka, kiedy usłyszała, jak rozmawia z Liamem.

— Oł — wymamrotała, przez co Stiles na chwilę przerwał pracę. — Liam chce pomóc, ale Scott powiedział mu, żeby został i nic nie robił.

— Myślałem, że ty i Scott wiedzieliście, że Theo planował wykorzystać Liama, by go zabić?

— Tak, ale myślę, że trudno jest stawić czoła komuś, kto próbował cię zabić. To znaczy, mogłam poczuć trochę bólu, który zadał mu Liam — zadrżała. Nie był to pełny cios, który poczuła, ale ilość ran, jakie jej chłopak odniósł od młodszego nastolatka, była przerażająca. — Wystarczająco rozumiem, dlaczego nie chce przebywać z nim tak długo w zamkniętej przestrzeni.

— Ale w końcu musi mu wybaczyć — wymamrotał Stiles.

— Myślę, że będzie w stanie wybaczyć Liamowi, kiedy wrócimy z Kirą. Mam też nadzieję, że do tego czasu Malia zdecyduje się wrócić do domu z Isaaciem. Przynajmniej w ten sposób wszyscy możemy być razem, kiedy uratujemy Lydię — odparła, starając się nie myśleć o przyjaciółce zamkniętej w Eichen House.

Chłopak skrzywił się na to przypomnienie.

— Jej mama nadal nie pozwala mi jej odwiedzać — Wciąż pamiętał minę swojej dziewczyny, kiedy ostatni raz widział ją w szpitalu.

Imogen usłyszała zbliżający się samochód i zobaczyła, że ​​to Allison.

— Więc jednak jedziesz.

— Nie mogę zostać w domu, a Omar jest zajęty ocenianiem prac — powiedziała Argent, wciąż nie wspominając o Gerardzie, który mieszkał w jej mieszkaniu. — Poza tym Kira powinna wiedzieć, że nie jest sama.

Scott wyszedł z domu ze zmęczonym spojrzeniem.

— Gotowi? — posłał swojej dziewczynie mały uśmiech, wiedząc, że słyszała jego rozmowę z Liamem.

— Chwileczkę — Stiles podał taśmę Imogen, podbiegł do siedzenia kierowcy i odparli jeepa. Wiwatował, kiedy zadziałał. — Dobrze, jesteśmy gotowi! —  wrócił, zamknął maskę i schował wszystko pozostałe.

Wszyscy wsiedli do jeepa, a cała trójka ze Stilesem oglądającym się za siebie jako ostatnia zobaczyła żółte ślady.

— To niewielki wyciek. Bardzo drobny — zaśmiał się nerwowo i odjechał.

─────

Wszyscy się pocili i Imogen przerzuciła swój grimuar, by znaleźć zaklęcie, które mogłoby ich ochłodzić, żeby nie umarli z powodu udaru cieplnego. Jechali na zmianę, mimo protestów Stilesa.

— Wreszcie — wymamrotała, znajdując zaklęcie, które wytworzy delikatny powiew i upewniła się, że nie użyje zbyt dużo magii. Nie chciała przypadkowo zamienić samochodu w samolot.

— Dziękuję! — Allison krzyknęła, już nie czuła, że ​​przykleja się siedzenia.

Scott przeglądał książkę w nadziei, że dowie się, co stworzyli Doktorzy.

— Masz cokolwiek? — Stiles zapytał go.

— W większości są to te same rzeczy, które już znałeś — powiedział — Damnatio memoriae było dekretem rządowym mającym na celu zniszczenie wizerunków potępionych. Zdrapywali swoje imiona z inskrypcji, odcinali twarze od posągów. Rzymianie wierzyli, że to kara gorsza niż śmierć.

— Zapomnienie — wymamrotała Imogen.

— Posłuchajcie tego — kontynuował czytanie. — Damnatio Memoriae, zostało później użyte na seryjnym mordercy w 1598 roku, znanym jako Demoniczny Krawiec. Zwabił dzieci do swojego sklepu w Paryżu, gdzie zabijał je i gotował mięso z ich ciał do zjedzenia. Sąd uznał zbrodnie za tak straszne, że nakazał zniszczenie wszystkich dokumentów. Do dziś nikt nie zna jego prawdziwego imienia.

Allison zmarszczyła brwi.

— Gdzie wcześniej słyszałam tę historię? — szepnęła do siebie. Historia brzmiała znajomo.

— Więc Potworni Doktorzy wskrzesili zabójcę, który był tak zły, że musiał zostać dosłownie wymazany z historii? — powiedział Stiles.

— Zabójcę, który stał się wilkołakiem — Scott zmarszczył brwi.

— Co prawdopodobnie uczyniło go lepszym zabójcą. Świetnie — wypuścił powietrze, naciskając gaz w nadziei, że dotrą tam szybciej.

Im szybciej wrócą z Kirą, tym szybciej będą mogli wydostać Lydię z Eichen House.

─────

Widzieli błyskawice migające na nocnym niebie i wiedzieli, że to Kira to spowodowała. Dotarliby do niej, gdy wschodziło słońce.

Kiedy jeep zbliżył się do tego szerokiego obszaru, gdzie dostrzegli mały obóz, byli pewni, że należał on do Skórozmiennych. Stiles zaparkował jeepa i wszyscy wysiedli, tylko po to, by zesztywnieć, gdy Skórozmienni wyszli się z ziemi.

— Musisz być czarownicą, która odwiedziła Kirę — powiedział kobieta z czerwoną farbą.

Imogen zamrugała.

— Uch, tak. To była ja. Jestem Imogen Lewis — przedstawiła się i spojrzała na zbliżającą się mamę Kiry.

Scott, Stiles i Allison również przedstawili się, podczas gdy Skórozmienni patrzyli na nich z nieufnością.

— Gdzie jest Kira? — zapytała Allison.

— Robi test — Noshiko powiedziała im — Ale powinna niedługo wrócić — wyglądała na zmartwioną o swoją córkę.

Imogen spojrzała na Skórozmiennych.

— Kłamała? Mam na myśli Kirę. Nie sprawicie, że stanie się jedną z was, prawda? — zignorowała szok ze strony przyjaciół i chłopaka, patrząc na kobietę, która wskazała ją jako czarownicę, która odwiedziła Kirę. — Ona tu nie zostanie.

Kobieta wyglądała na rozbawioną jej rozpaczą.

— To zależy od Kitsune, czy zostanie, czy odejdzie.

— Kira! — Noshiko krzyknęła, gdy zobaczyła zbliżającą się do nich córkę.

Kira ukryła szok, gdy zobaczyła swoich przyjaciół, gdy rozpromieniła się, widząc mamę.

— Zrobiłam to! — uniosła głowę Oni. — Zdałam test!

— Zdałaś test, ale tylko dlatego, że lis cię kontrolował — Skórozmienna z futrem powiedziała, powodując, że jej uśmiech przygasł. — Nie masz kontroli nad lisem.

— Co oznacza, że ​​musisz zostać i trenować, aby to kontrolować — Pomalowana na czerwono kobieta powiedziała jej — To znaczy, jeśli chcesz — spojrzała na swoich towarzyszy i wiedziała, że ​​nie będą się sprzeciwiać.

Kira wpatrywała się w nią, przypomniała sobie rozmowę, którą prowadzili, zanim poszła na test. Jej oczy przeniosły się na przyjaciół, którzy czekali na jej odpowiedź.

— Idę z nimi, ale wrócę.

— Kira... — szepnęła Imogen z niedowierzaniem.

Scott i Stiles wymienili zszokowane spojrzenia, że ​​Kitsune zdecyduje się zostać, a Allison wciąż wpatrywała się w głowę Oni. Łowczyni co chwila przypominała sobie noc, kiedy została dźgnięta.

Kitsune spojrzała na swoją przyjaciółkę czarownicę.

— Muszę nauczyć się kontrolować lisa. Muszę. Nie mogę pozwolić, żeby znów zapanował i kogoś zabił — zwróciła się do Skórozmiennych — Obiecuję wrócić, kiedy uporamy się z tym, co dzieje się w naszym mieście.

Pomalowana na czerwono kobieta wymieniła spojrzenie z dwoma przyjaciółmi, którzy skinęli głową, zanim spojrzała na młodszą dziewczynę.

— Jeśli chcesz wrócić i zostać przeszkoloną, zaakceptujemy cię.

To sprawiło, że Kira poczuła ulgę i wszyscy byli gotowi do wyjazdu. Kira wracała z przyjaciółmi, którzy musieli ją poinformować o tym, co dzieje się w Beacon Hills, a Noshiko wracała sama.

— Zanim wyjdziecie. Czarownico? — Skórozmienna w futrze spojrzała na Imogen.

— Tak? — napięła się.

Skórozmienni mieli dar, który pozwalał im przejść na drugą stronę, gdzie są zmarli. Był tam duch dziewczyny, której brakowało serca i chciała, aby jej brat przestał pracować z Potwornymi Doktorami, którzy go zepsuli. Kobieta przekazała tę wiadomość czarownicy, która przez chwilę wydawała się zdezorientowana, zanim zdała sobie sprawę, kim jest ta dziewczyna.

Skórozmienni wiedzieli o magii i powiedzieli wiedźmie, jakiego rodzaju zaklęcie jest potrzebne, aby osiągnąć to, czego pragnęła martwa dziewczyna.

Imogen jako ostatnia wsiadła do jeepa i jadąc do domu, pomyślała o tym, co powiedzieli jej Skórozmienni. Będzie musiała znaleźć sposób, by spełnić życzenie Tary, by powstrzymać jej brata. Ale teraz nie mogła nic poradzić na to, że zasnęła ze Scottem na tylnym siedzeniu jeepa, podczas gdy Allison prowadziła.

Jej szukanie zaklęcia będzie musiało poczekać, ponieważ Liam i Mason czekali na nich w domu Scotta z ważnymi informacjami o Theo, który szukał Deucaliona.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro