Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|04|

Następnego dnia znowu pojechałem do studia, a przed wejściem na murku siedział Niall. Na wspomnienie tego co nagrałem wczorajszego wieczora i tego jak mi obciągnął, nie powstrzymałem uśmiechu, który cisnął mi się na wargi. Mimo iż wygoniłem go z mieszkania pod pretekstem tego, ze jestem już zmęczony, to w rzeczywistości spędziłem pół nocy na oglądaniu nagranego przeze mnie filmu.

Spoważniałem nie chcąc po sobie niczego pokazać i spojrzałem beznamiętnie na chłopaka unosząc jedną brew.

- Co tu robisz? - spytałem nawet nie przystając, a blondyn zeskoczył z murku na którym siedział i zaczął iść za mną.

- Nie zadzwoniłeś, nie napisałeś. A chce wiedzieć, czy mam przyjść wieczorem na lekcje - powiedział uśmiechając się szeroko. Wywróciłem oczami - Oglądałeś? Co o mnie sądzisz? Albo o tym jak obciągam? Wydaje mi się, ze ci się podobało. Bo albo rzadko ktoś to robi, ze tak szybko skończyłeś albo to ja jestem taki dobry - wyprzedził mnie stając naprzeciwko, przez co niechętnie się zatrzymałem - Czemu nie możesz mi powiedzieć?

- Dzisiaj zobaczysz jak wygląda kręcenie filmu. Wieczorem pojedziemy do mnie - mruknąłem a on pisnął cicho.

- Czyli byłem dobry - powiedział przygryzając dolną wargę. Westchnąłem na to jak dziecinny był.

- Nie powiedziałem tego. Masz przyjść, spojrzeć jak to wygląda a wieczorem pojedziemy do mojego mieszkania. Przecież nie dałem ci roli w filmie - wzruszyłem ramionami i minąłem go, ale on złapał mnie za nadgarstek.

- Byłem dobry - pociągnął mnie za rękę zatrzymując a ja zaczynałem się już irytować. Jestem niewyspany, nie piłem jeszcze kawy, a ten chłopak.. - Mam ci znów pokazać jak używam swojego języka?

- Niall, bo się rozmyślę - mruknąłem - Masz tylko grzecznie, bez słowa iść ze mną na plan. Bez słowa, czyli się nie odzywasz, tak?

Blondyn puścił mój nadgarstek i pokazał mi jak przesuwa palcami po ustach jakby je zasuwał. Uśmiechnął się do mnie szeroko, grzecznie podążając za mną na plan, gdzie czekali już aktorzy. Nikt nawet nie spytał o Nialla, to było normalne, ze pełno tu ludzi, a aktorzy nie mieli problemu z pieprzeniem się przy obcych osobach.

Siedziałem na swoim krześle mówiąc co mają robić, ewentualnie stopując ich i ochrzaniając za to, ze się nie starają. Po dwóch godzinach z biura wziąłem kamasutre i dałem ją Niallowi.

- Do wieczora masz to całe przeczytać. Potem to sprawdzę - mruknąłem a on kiwnął tylko głową uśmiechając się i patrzyłem jak siada gdzieś pod ścianą niekiedy zerkając na aktorów ale przeważnie czytał to co mu dałem.

Wieczorem byłem już zmęczony beznadziejnymi mężczyznami, którzy nawet nie umieli się pieprzyć według scenariusza. To naprawdę nie jest takie trudne ludzie.

Niall czekał na mnie na dworze siedząc na masce mojego samochodu.

- Jestem gotów na dzisiejszą lekcje Proszę Pana - powiedział uśmiechając się i zeskakując z mojego auta. Zaśmiałem się cicho kręcąc głową na to jak niemożliwy był ten chłopak.

- Wsiadaj - mruknąłem otwierając drzwi od strony kierowcy. Niall przez całą drogę mówił o tym co dzisiaj widział na planie, o aktorach, o swoich spostrzeżeniach i niektóre może wezmę pod uwagę - Przeczytałeś to co ci dałem? Całe? - spytałem, kiedy skinął głową w odpowiedzi - Które ci się podobało najbardziej?

- Nie mogłem wybrać, ale już wiem jak wygląda to czego nie wiedziałem na castingu. Naprawdę można aż tak wygiąć swoje ciało? - spytał, a ja parsknąłem śmiechem.

- Tak, można. To nawet proste, sam zobaczysz - mruknąłem, kiedy jechaliśmy windą. Tym razem nie rozbieraliśmy się od wejścia. Niall poszedł do mojej sypialni, gdy ja zrobiłem sobie zwyczajowego drinka. Po całym dniu na planie potrzebuje czegoś co mną trząchnie. Ale nigdy nie przesadzam.

Kamera stała na statywie od wczoraj, kiedy rzęs snem odłożyłem ją na miejsce wiedząc, ze dzisiaj znów będę nagrywał Blondyna.

Zaczął się rozbierać, gdy włączyłem kamerę. Powoli zdejmował koszulkę by potem przesunąć dłonią po torsie. Uśmiechnąłem się lekko i sam zacząłem zrzucać ciuchy. Tak, tym razem go przelecę.

Leżał już na pościeli całkiem nagie dotykając się, kiedy podszedłem do niego i złapałem za biodra tak, ze stał na swoich kolanach i opierał się na łokciach. Ścisnąłem mocno jego nagie pośladki. Skóra Nialla była jasna i delikatna, ładnie kontrastowała się z tą moją, gdy wbijałem lekko palce w jego biodro.

Wylałem trochę lubrykantu na swoje palce i zacząłem powoli go rozciągać. Blondyn mruczał zadowolony a gdy stwierdzał, ze jest mu mało zaczynał poruszać biodrami, wtedy wsuwałem w niego kolejny palec.

- Jaka to pozycja? - spytałem zabierając palce i naciągając prezerwatywę na swoją męskość przyglądając się jak jego dziurka zaciska się na niczym. Uśmiechnąłem się pod nosem nakierowując penisa na jego wejście. Niall wymruczał nazwę. Powoli wsunąłem się w niego do połowy i nałożyłem jeszcze trochę nawilżacza - Musisz spoglądać w kamerę, jęczeć do niej. Nawet jeżeli jest ci tak dobrze, ze nie jesteś w stanie o tym myśleć, to musisz pamiętać o tym, ze ten kto będzie to oglądał, musi dojść od choćby samego patrzenia ci w oczy - wymruczałem zaczynając wchodzić w niego w szybszym tempie.

Niall spojrzał do kamery, ja nie musiałem się martwić o coś takiego. Zawsze w pornosach zwraca się uwagę na kobietę lub tego, który jest na dole.

Naprawdę był dobry, mam na myśli, wiedział kiedy się zacisnąć czy jak samymi jękami sprawić, bym był prawie na szczycie. Doszedł z głośnym jękiem na pościel, a ja wysunąłem się z niego przed końcem i zdjąłem prezerwatywę. Przysunął się bliżej kamery i obrócił na plecy, bym skończył na jego twarz. Spojrzał mi w oczy z uśmiechem i oblizał wargi, które ubrudzone miał w mojej spermie. Wpatrywałem się w niego dłuższą chwile, aż otrząsnąłem się podchodząc do kamery i wyłączyłem ją.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro