Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kiedy nawet kot już nie pomoże

Tytuł mówi sam za siebie.

Mam tak zły humor, że nawet kot nie pomoże.

Aha. W tym rozdziale będę marudzić, więc wszystkich nie chcących czytać narzekań "jakie to życie jest nie fair" zapraszam do moich innych rozdziałów.

Tak tylko ostrzegam.

Zaczęło się niewinnie:

Ja: To będzie dobry tydzień!

Trzy sprawdziany: *jeb jej prawego sierpowego*

Ja: *na klęczkach* Zawsze mogło być gorzej. To będzie dobry tydzień!

Ostre przygotowania do kilku konkursów przedmiotowych: *podcięcie kostek*

Ja: *podpierając się na łokciach* Jest ok. Dam radę.

Niewyspanie i zaczynające się choroba: *kop w głowę*

Ja: *jeszcze się trzyma na tych łokciach* To nic wielkiego. Trzymam się dobrze.

Egzamin techniczny w muzycznej: *smyczkiem po łbie*

Ja: *już ledwo co daje radę, ale dzielnie się trzyma* Najwyżej nie zdam. To nic takiego.

Organizacja szkolnej  imprezy: *chamsko potrąca jej łokcie*

Ja: *twarzą o podłogę* To miał być dobry tydzień i takim pozostanie...

Ciocia okres: *jeb z całej siły w brzuch*

Ja: *zwija się z bólu* Chociaż w sumie... może zostanę na podłodze... 

Jestem taka wyczerpana, a jest dopiero środa.

Chciałam się położyć spać, ale nie mogę zasnąć, a jutro lekcje na 8:00 👌

Poleci ktoś jakąś książkę (najlepiej kryminał)?

Dziękuję cioci Eryczce, która zawsze potrafi poprawić mi (może minimalnie, ale jednak) humor swoją ksiunszkom.

A teraz żegnam Was, Kartoflana Młodzieży (mam wymyślić Wam jakąś nazwę?)

~Mała Susanka

PS. stwierdziłam, że w przyszłości chcę zostać trebuszem. Polecam.

Widziałam jeden na żywo. W Malborku 👌

PPS. To już część 66(6) lol

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro