Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

A stał w nich Suga. No dobra, gdyby to był tylko Suga to spoko. Ale za jego plecami stała reszta ekipy.
Szybko zamknełam drzwi. Chwile tak trzymałam i otworzyłam. Znów zamknełam. Wziełam telefon.

Do Cukier💕
Ciebie do reszty popie*doliło?

Zza drzwi uszłyszałam śmiech. Znów je otworzyłam z miną mówiącą "WTF?!". Cała siódemka gapiła się na telefon Yoongiego. Po chwili zwrócili wzrok na mnie. Wszyscy staliśmy w bez ruchu. Cisza. Po chwili ktoś się odezwał.
-Ej, Suga, mówiłeś że ta twoja kuzynka jest ładna, ale że aż tak?!- Powiedział to chłopak z blond włosami. Na oko miał około 20-22 lat.
-To co, będziemy tu tak stać?-zapytałam - Zapraszam- zrobiłam gest, żeby weszli. Kiedy byliśmy już w salonie, porwałam Yoongiego do kuchni.
-No hej- Powiedział z tym swoim słodkim uśmieszkiem.
-Co wy tu robicie?
-No tak jakoś wyszło. Heh.
-Tak jakoś wyszło, TAK JAKOŚ WYSZŁO?! Czemu nie zostałam poinformowana o waszym przyjeździe?
-Ciocia i wójek wiedzieli- Próbował się wytłumaczyć -A tak w ogóle, to chciliśmy ci zrobić niespodzianke.
Zrobiłam mine z kategorii "zaraz cię pierd*lne".
-Nie bij! Jestem za piękny, żeby umierać!- Zasłonił się rękami. Zaczął uciekać, a ja go giniłam po całym domu. W końcu go dopadłam. Rzuciłam się na niego i łaskotałam.
-Pha ha ha! Przestań! Błagam! Hahaha!
-Nigdy!- Łaskotałam go jeszcze bardziej. Po chwili położyłam się na niego. Na całą tą akcje patrzyli się chłopaki. Z tego co widziałam, to mieli niezłą beke.
>Time Skip<
Jin zrobił kolację. Była przepyszna! Po zjedzeniu jej poczłapałam do salonu. Na kanapie leżał Tae. Hehehe, już wiem co zrobie. Podeszłam do niego po cichu i wskoczyłam na niego. Teraz tylko troche poudawać dziecko, i zrobią wszystko co chce! Hahaha!
-Choć się ze mną bawiiić- Powiedziałam głosikiem dziecka.
-Zależy jak chcesz się bawić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Ide sobie!- Oznajmiłam po czym zeszłam z niego i już miałam stawiać pierwszy krok, lecz uniemożliwiły mi to ręce na mojej talii.
-Gdzie idziesz?- Uszłyszałam głos V przy moim uchu.
-Jak najdalej od ciebie, bo ty chcesz mi coś zrobić. A jak mi coś zrobisz to pośle na ciebie gang pluszowych niedźwiedzi, i będzie z tobą źle!- Dalej mówiłam dzieciencym głosikiem.
Tae siedział zszokowany. Ja wykorzystując okazje, wyślizgnełam się z jego rąk. Musze znaleść inną ofiare. Skierowałam się do pokoju, w którym miał aktualnie pomieszkiwać Jin i Nam. Otworzyłam drzwi i stanełam zdziwiona. No tego co tam zobaczyłam to się nie spodziewałam!

><><><><><><><><><><><><><><
Mam nadzieje, że rozdzialik się podobał.
⭐+💬=motywacja

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro