Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

(Rozdział nie sprawdzany)

Usłyszałam wysoki pisk z pokoju Mina. Oł, niedobrze ...

... Podbiegłam do drzwi od pokoju i to co zobaczyłam to mnie sszokowało.
Wysoki pisk? Myślicie, że JiJi lub DaRy? NIC BARDZIEJ MYLNEGO!
Na podłodze zobaczyłam dwie śmiejące się koreanki a na łóżku przestraszonego bardzo "groźnego" rapera z Deagugu. Zaczęłam się śmiać wraz z przyjaciółkami.

-C-co ja tu robię?!- "Wypiszczał" nadnaturalnie wysokim głosem YoonGi.

-Ymm.. Leżysz?- Odpowiedziałam dalej się śmiejąc.

-Ale czemu jestem przywiązany?!-Zapytał już bardziej stanowczym głosem.

-No widzisz. Przestępstwa trzeba odpokutować

-Jakie przestępstwa?! Co ja wam zrobiłam, łem, czekaj, od tego mi już się miesza w głowie! Wypuśćcie mnie!- Biedny raper zaczął tracić świadomość.

-Ej! Ocknij się!- DaRa podeszła do chłopaka i sie nad nim naczyliła, sprawdzając czy żyje.

-BU!- Yoongi wystraszył dziewczynę tak, że upadła na podłogę. Pośmialiśmy się jeszcze trochę i powiedziałam.

-Dobra dziewczyny, zatrzymajmy tą karuzele śmiechy i chodźmy upiec sobie gofery.

Koreanki przytakneły na moją propozycje i ruszylyśmy w stronę kuchni.

-Ej. Halo? Zostawicie mnie tak? Halo! Ja nie chce tu być sam! Jestem za młody żeby umierać!- Jeszcze coś tam Suga mówił, ale nie zrozumiałyśmy, bo byłyśmy już na dole.

>Time skip<

Po zrobieniu i zjedzeniu goferów udałyśmy się z jedną porcją do koreańczyka. Wchodząc do pokoju zauważyłyśmy, że śpi, więc my, jako te nie dobre dziewczynki podtanowiłyśmy go obudzić. Może to nje był najlepszy pomyśł, ale i tak nic nam nie zrobi, bo jest zakajdankowany. JiJi poszła po pistolecik na wode i napełniła go. Kiedy przyszła z przygotowanym pistolecikiem, wycelowała i strzeliła w naszą ofiare (jak to brzmi, jakby kogoś naserio zabiły dop. aut.). YoonGi natychmiastowo usiadł na łóżku. Znaczy... Próbował usiąsć, bo uniemożliwiały mu to kajdanki na jego nadgarstkach. Dałyśmy mu jedzenie i picie, które doniosła jedna z dziewczyn i trochę z nim pogadałaśmy do czasu...

Drzwi do pokoju zachwiały się a po chwili wypadły z zawiasów. Na poległych drzwich leżeli Bangdani, Klaudia i Nikola. Ktoś jeszcze krzyknął
-Z BUTA WJEŻDŻAM!






















ŻARTUJE!
NIE ZROBIE WAM TEGO!
WRACAMY DO ROZDZIAŁU...





-

MAM FRYTUSIE MAKA PAKA!

-POKAŻ MI SWOJEGO PTAKA!- Dokączyła za Klaudie Nikola.

-Co.- Powiedzieliśmy wszyscy jednocześnie.

-Co YoonGi hyung robi przypięty kajdankami do łóżka?- Zapytał JK.

-Długa historia. Po prostu przez niego nie będę mogła spokojnie wychodzić do sklepu po żelki.

-Aaa.. Chodzi o ten filmik co nasza wytfurnia zamieściła na Twitterze?- Zapytał RapMonster.

-Dokładnie. Jak ja teraz będę kupować żelki?!

-A jak my ci kupiliśmy słodycze? Jest takie coś jak maseczki i czapki.

-Tylko że w Polsce prawie nikt nie nosi maseczek.

-No słuchaj, przykro mi.

-Jedliśmy gofry. Chcecie też? Możemy dorobić.

-Tak!- Wykrzyczało całe maknae line.

-To kierunek kuchnia!

-Halo. Może ktoś mi pomoże?..- Upomniał się nadal zakajdankowany YoonGi, którego nikt nie usłyszał i wszyscy o nim zapomnieli. (Postawmy znicza dla zapomnianego YoonGiego [*] dop. aut.)





><><><><><><><><><><><><><><><><
Siema siema! Jimin nie ma Dżema!
-Wcale nie! Mam dżem! W szawce
-Cicho tam. Nikt ciebie nie pytał
-Ehh... Zostawiajcie gwiazdki i komy!
-Dobra dobra idź do reszty!
-Paaa~
Jak już jesteśmy sami to możecie mi powiedzieć co wolicie
Rozdziały często ale krótkie
Czy
Rozdziały długie ale rzadziej

A i jescze jedno!
Możecie zadawać pytania!
Ale nie mi... Tylko bohaterom książki!

Do napisania Cukieraski💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro