Itachi szybkim ruchem odbił shuriken lecący prosto w Twoją stronę.

-Pościg z Kusy!- zawołałaś.

10 shinobich biegło w Waszą stronę. Wszyscy byli co najmniej na poziomie jounina. Sięgnęłaś po zatrutego kunaia i zamachnęłaś się na najbliższego. Chciałaś aktywować Sharingana, ale przypomniało Ci się, że dzisiaj już chyba osiągnęłaś limit. Jeden z nich wytrącił Ci kunai z ręki, ale kopniakiem powstrzymałaś go od zadania ciosu. Sięgniełaś do torby w poszukiwaniu kolejnego, kiedy Twoja ręka natrafiła na coś cienkiego. ''Wachlarz!'' pomyślałaś i już miałas szukać dalej. ''A co mi szkodzi...'' Wyciągnęłaś wachlarz i zanim jeszcze go otworzyłaś wbiłaś ostry koniec w szyję napastnika. Następnie otwarłaś wachlarz i rzuciłaś w stronę dwóch innych shinobi, atakujących Itachiego. Cel trafiony! Wachlarz wrócił do Ciebie, a Ty, zafascynowana nową bronią, załatwiłaś szybko jeszcze kilku. W końcu uporaliście się z całą kompanią. Postanowiliście iść naokoło, zmniejszając szanse na kolejny pościg. Droga ta zajmie Wam o połowę dłużej, lecz będziecie bezpieczni. A ani Ty, ani Itachi nie macie chęci (i siły) na dalszą walkę.

-Jak wrażenia?-zapytał Itachi po kilku godzinach drogi.

-Po misji? A...Em....- zaczęłaś,zaskoczona pytaniem- No...Fajnie się z tobą współpracuje- mówisz, momentalnie uświadamiając sobie, że pytał o misję, a nie o siebie . Cała się czerwienisz.

Niespodziewanie Itachi łapie Cię za rękę.Parzysz na niego zdziwiona, ale on tylko uśmiecha się i nie spuszcza z Ciebie Wzroku.

Koniec.

.....................................................................

(214 słów) Do zobaczenia całuski. <3<3<3