Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5 Łukasz


Łukasz

Siedziałem właśnie w swoim biurze i powinienem zająć się pracą, ale moje myśli błądziły przy sobotnim wieczorze i Sylwii. Nie wiem dlaczego nie mogę wybić jej sobie z głowy. Ciągle słysze jej śmiech i sam uśmiecham się z tego powodu. Usłyszałem pukanie:

- Proszę.

- Cześć stary, wyskoczymy na obiad?- przyszedł Marek, który jest moim przyjacielem, ale rownież wspólnikiem. Prowadzimy razem agencje nieruchomości.

-Pewnie , daj mi chwile.- zamknąłem komputer i zacząłem się zbierać.

-Co się dzieje? Jak spotkanie z panią ratownik się skończyło? - wiedziałem , że mnie w końcu o to zapyta. Widział , że wpadła mi w oko. Tylko nie wiedziałem co mam mu na ten temat powiedzieć.

-W sumie nie wiem na czym stoję. Gadało nam się świetnie, dobrze się bawiliśmy, ale pozniej przyszedł jej znajomy ,chyba Kamil i zabrał ją do domu.- odpowiedziałem zgodnie z prawdą. To była bardzo dziwne , gdy zostawiła mnie bez słowa i wyszła.

- To jej facet?- zapytał i mi się przyglądał.

-Nie wiem. Zachowywał sie jakby nim był, a gdy ją zapytałem czy ma faceta, nie dała mi odpowiedzi. - podoba mi się w niej ta zadziorność i to , że nie boi się mówić to co myśli. Najbardziej urzekł mnie jednak jej uśmiech.

- Zadzwonisz do niej? Czy sobie odpuścisz?- zastanowiłem się nad jego pytaniem.

- W tym rzecz, że ciągle mam ją w głowie.- odpowiedziałem i nie wiedziałem czy to dobrze dla mnie się skończy.

-Powiedziałeś jej o Izce?- spojrzałem na niego i pokręciłem głową na nie. Jest za wcześnie na takie rozmowy.

- Ona nic o mnie nie wie jedynie zna moje imię. Nawet nie wie czym się zajmuje. I nie wiem czy szuka poważnego związku czy zabawy? A wiesz , że ja się nie bawię w jednorazowe przygody. Już nie!- widziałem w jego wzroku , że nie wie czy ma mi współczuć czy się ze mnie śmiać. On zaliczał panienki na prawo i lewo. Sam kiedyś taki byłem, więc nie mogę go winić.

-Widzę, że Cie wzięło! Nie dziwię się , bo dziewczyna jest twarda, ale tez urocza.- odpowiedział zadowolony.

-Jasne i na dodatek jej kolega na mnie leci!- powiedziałem i przypomniała mi się sytuacja z klubu. Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się coś takiego i na prawdę nie wiedziałem jak się mam zachować wobec niego. Sylwia miałam za to ze mnie ubaw. Śmiała się, a ja zakochałem się w jej uśmiechu.

- Cholera jasna i ja tego nie widziałem. Teraz masz ciężki wybór między tą dwójką!!- usłyszałem głos Marka i to wyrwało mnie z moich rozmyślań.

-Zamknij się Marek i zbieraj dupe na obiad!- wyszliśmy z biura, a ja postanowiłem zadzwonic pózniej do Sylwii i sprawdzić co z tego będzie.



-



Nie wiem czy zaciekawiło Was to dajcie znać . Czekam na podpowiedzi jeśli chcecie na pisać czy jest za długie i czy warto dalej pisac.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: