Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pierwsza zagadka


- To ja już pójdę. – powiedziała Rzesza. Wyglądało to jakby chciała jak najszybciej opuścić mieszkanie. Zbliżał się wieczór, może miała jakieś sprawy do załatwienia? – pomyślała ZSRR z lekkim niepokojem. – Mam nadzieję, że to nie przeze mnie! – zmartwiła się. – Tooo zobaczymy się jutro w pracy, dobrze? – zawołała na odchodnym do wychodzącej sekretarki.

- Jasne! – odparła tamta i już jej nie było.

- Naprawdę się spieszyła. – posmutniała Sowietka, idąc z powrotem do pokoju gościnnego. Sprzątnęła rzeczy pozostałe po obecności Rzeszy. Po tym siadła na taboreciku przed lustrem i przyjrzała się sobie. – Włosy bez zarzutu, piersi również- poprawiła swoje chojnie obdarzone przez naturę – czysta buzia, pomalowane oczy i usta... - zrobiła wszystko co mogła, by wyglądać jak najlepiej. Czyli to nie mogło być nic związanego z jej aparycją. W końcu nawet do pracy się tak nie szykowała. Westchnęła. Oby jutro poszło lepiej.

...

Rano, z zapuchniętymi oczami, ZSRR zwlekła się z łóżka. Do późna w nocy czytała mangi yurii i potem (wiadomo!) nie mogła przez nie spać. – Za dużo wrażeń.

- O rany! – stwierdziła na swoje odbicie w lustrze. – Ale potworek. – mruknęła. – Na szczęście ukryję to za toną makijażu.

Siadła do śniadania i włączyła telewizor. Jadła wolno płatki z mlekiem. Łyżka zanurzyła się w płynie i zabrała płatki. Teraz czas umieścić je w ustach. Przeżuć i połknąć. Gotowe! Kolejne mikro i makro elementy dostarczone organizmowi.

- Tajemnicza strzelanina o drugiej w nocy. – głosił dziennikarz w telewizji – Nie wygląda jakby popełniono tu zabójstwo, gdyż widać tylko kilka kropel zaschłej krwi i ani śladu ciał, ani ofiar. Nieliczni świadkowie skarżą się tylko ze około trzeciej w nocy słychać było kilka serii strzałów i wrzaski. Potem wszystko ucichło. Policji ,wezwanej przez jednego z mieszkańców okolicznych bloków, nie udało się dorwać sprawców. Sprawa jest w toku, będziemy państwa informować na bieżąco.

- Ciekawostka. – mruknęła ZSRR, kończąc płatki. Sprzątnęła ze stołu, zgasiła telewizor i poszła myć zęby. Ramiączko jej topu, w którym spała, zsunęło jej się z ramienia, ale nie miała siły, by go poprawić. -O rany, chyba strzelę sobie gorącą kawę w drodze do pracy. – pomyślała, spłukując usta i rozciągnęła się. No cóż, strzelanina strzelaniną, a żyć trzeba dalej. Zdjęła piżamę, na którą składał się krótki top i spodenki, a założyła garnitur. Spięła długie lśniące, czerwone włosy w koński ogon i obficie się umalowała oraz skropiła perfumami. – Dobrze! Czas na spotkanie z Rzeszą. – na samo wspomnienie jej szczupłej, delikatnie kobiecej sylwetki aż się zaczerwieniła. – Oh, nie! Bądź cool! Cool jak jasny gwint! – zasłoniła twarz rękami - Jesteś szefem, a nie jakąś zakochaną nastolatką!

Jednak tak się czuła.


Hejka! Oto przybywam z nowym rozdziałem! Mam nadzieję, że się podoba! Lecę pisać dalej!

~MadokaAi

29.08.2021

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro