Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Co mam robić?


Rzesza już tydzień pracowała w firmie ZSRR. Szefowej spodobała się nowa dziewczyna, nie tylko ze względu na jej wygląd, ale i na pracę. Okazała się być sumienna, dokładna i punktualna. Nigdy się nie spóźniła, pamiętała o kawie dla Rosjanki, jak i od razu po przyjściu zabierała się za swoją codzienną porcję zadań. ZSRR nie usłyszała jeszcze od niej ani jednego słowa narzekania, co bardzo chwaliła i co dodawało jeszcze Niemce więcej plusów u niej.

Hiszpania i Francja w pokoju obok znowu ze sobą flirtowały.

- Hej! Może zanim zaczniecie uprawiać tam seks, przeniesiecie się w bardziej prywatne miejsce? Bo jednak jesteście jeszcze w biurze! – uświadomiła im szefowa, wchodząc do gabinetu Francji, który sąsiadował z jej i wszystkie odgłosy były słyszalne.

Kraj bagietek od razu się odsunęła od Hiszpanii, przerywając namiętny pocałunek. – O-o-o! Przepraszam, proszę pani! Już przestajemy!

Obie się zaczerwieniły.

- No, mam nadzieję, że się to nie powtórzy. – odparła kwaśno ZSRR, wracając do pracy. Tak naprawdę, to nie miała nic do całujących się par. Była natomiast zazdrosna. Rzesza jeszcze jej nie pocałowała. Tak naprawdę, to się nawet do siebie nie zbliżyły! Drażniło to Rosjankę i to bardzo. Dlaczego wszyscy mogą się lizać i za przeproszeniem, ,,uprawiać sprawy łóżkowe", tylko nie ona? Bo jej ukochana zdawała się żyć pracą przez 24 godziny na dobę? To nie fair! Trzasnęła otwartą dłonią w biurko. Dlaczego tak musi być?

- Hmm...- zaczęła pić kawę, której na szczęście nie wylała, przez uderzenie. – Co mogę zrobić żeby choć trochę się do niej zbliżyć? Jak ją zaproszę na randkę, to się od razu zorientuje, że się w niej kocham!

Musi to być subtelniejsze wyznanie. Powinna ją jednak najpierw wybadać. No bo wcale nie musi być lesbijką. A co jeśli jednak jest hetero? Wtedy się wygłupi – zakryła twarz rękami. – I sama nie wie jak będzie w stanie potem patrzeć jej w twarz. Najpewniej zmusi się do tego żeby ją zwolnić. Chociaż żeby okazała się Bi! Proszę, żeby przynajmniej biseksualna! Chcę mieć u niej szansę!

Po chwili zorientowała się, że nie jest w dobraw rozmyślaniu na temat miłości, więc zawołała Francję.

Ta przybiegła w trymiga. – Tak, szefowo?

- Jak zaczęła się twoja relacja z Hiszpanią? – spytała prosto z mostu ZSRR.

- Szefowo!

- No co?

- Ok. – westchnęła Francja. – Po prostu wpadłam na nią raz, gdy się śpieszyłam do kina. Przeprosiłam ją, a ona stwierdziła, że nic się nie stało. Zaśmiała się wtedy tak uroczo! – rozmarzyła się kobieta, wspominając. – No i okazało się, że pracuje w sklepie w galerii, gdzie znajduje się kino, rozumiesz? Pogadałyśmy kilka razy, poudawałam, że wpadam na nią niechcący, zawsze znajdowałam jakiś drobny fatałaszek, który kupowałam. No i tak się zdarzyło, razu pewnego sama mnie zaprosiła na spotkanie w kawiarni. Okazało się, że jest lesbijką i jest mną zainteresowana, bo jestem słodka! Rozumiesz? – zachichotała głupio.

- Tak, tak. – jęknęła Rosjanka, przewracając oczami. – Czyli to ONA cię pierwsza zaprosiła, tak? – upewniła się jeszcze.

- Qui. – pokiwała głową Francja. – A jak twoja relacja z Rzeszą? – szepnęła Bagietkożerca.

- No właśnie o niej mówię! – syknęła ZSRR.

- Co? – zdziwiła się jej rozmówczyni. Przecież szefowa zawsze była taka dominująca, a tu jeszcze nie udało jej się pchnąć dalej. – Czyli... - nagle Rosjanka zasłoniła Francji szybko usta, gdyż przechodziła właśnie koło nich Rzesza. Zdziwiona Niemka popatrzyła się na nie, trzymając w rękach kartki i segregatory. Chwilę stała, nic nie rozumiejąc, wzruszyła ramionami , zachichotała cichutko oraz zwróciła się w stronę swojego biurka.

ZSRR zrobiła się cała czerwona, Francja zresztą też.

...

- Teraz myśli, że ze sobą chodzimy! – jęknęła Rosjanka, zakrywając twarz rękami i idąc z Francją późnym wieczorem z biura. Tak się złożyło, że obie kończyły dzisiaj w nocy, więc zdecydowały się na wspólny spacer do metra.

- Oj, nie przejmuj się. – poklepała ją po plecach Francuzka. – Porozmawiam z nią jutro i wyjaśnię całą tą sytuację.

- Mam nadzieję, że uwierzy. – westchnęła szefowa markotnie. Tyle starań, by obiekt jej westchnień zobaczył ją z inna kobietą, w dodatku w bliskiej sytuacji! Tak to chyba tylko ona potrafi zepsuć!




Witajcie! Ale dawno nie pisałam tego ff! Ale ostatnio znowu naszło mnie na lesbijskie opowiadanka, więc wróciłam do niego. Mam nadzieję, że nowy rozdział się podoba. I przepraszam, że takie krótkie! Muszę się przyzwyczaić do pisania tego ff

~MadokaAi

23.04.20

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro