Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.

Obudziłam się o szóstej rano. Mogłabym jeszcze pospać dwie godziny. Eh cała ja.Postanowiłam ten czas poświęcić internetowi. Weszłam na moją pocztę. Liczba wiadomości mnie dobiła. 569. Co ja mam  z tym zrobić? Powoli wzięłam się czytanie maily.

............................................

- Wstawaj moja gwiazdko!- zawołał mój brat. Oderwałam się od laptopa. Przeczytałam 200 bardzo pozytywnych wiadomości.

- Hej Sasha- ziewnęłam - jak ci się spało?

- E spoko. Nie obraź się skarbie, ale wyglądasz jakbyś nie spała całą noc.

- Też byś tak wyglądał jakbyś w ciągu dwóch godzin przeczytał 200 wiadomości.

- Już się zaczyna... Zadzwonię do Marka.

- Ok , a teraz daj mi śniadanie.

...................

Usiadłam na ławce przed szkołą. Wyjęłam z plecaka mój duży zeszyt z napisem ,,Hate you" . Piękna nazwa... ( ten sarkazm) i zaczęłam w nim zapisywać różne rzeczy które przyjdą mi do głowy.

Po chwili usłyszałam czyjś  głos:

- Mogę się przysiąść- zapytał chłopak. Wyglądał na około 18 lat. Miał brązowe włosy poszarpane w stylu mojego braciszka i jasno-niebieskie oczy . Był dość przystojny i wysoki.

- Em jasne- posunęłam  moje rzeczy- Jestem Katierina, a ty- wiem jestem bardzo ciekawska

- Ayden.. Do której chodzisz klasy, bo jestem tu nowy i...

- Trzecia. I tak mogę oprowadzić cię po szkole. Co masz pierwsze?- tak to też wiem czasami jestem suką.

- Biologię.

- Ok mogę cię tam zaprowadzić.- wstałam z ławki- Idziesz?

- Tak.

........................................

Oprowadziłam nowego po szkole i zostawiłam go pod salą w której zaczynam z nim lekcję.Poszłam szukać mojej paczki. Przez cały czas myślałam o nim. Bardzo podał mi się jego styl, a najbardziej oczy. Jego jasno-niebieskie oczy.

- Kitty, mała Kitty- zawołał Danny- Jak można mnie tak ominąć bez " hej"

Mój wzrok powędrował na przyjaciela. Brązowe włosy wygolone z jednej strony i te duże brązowe oczy.Były takie hipnotyzujące. Zazdrościłam mu ich.

- O hej Danny. Co u ciebie ?- zaczęłam poważnie. Zamiast odpowiedzi usłyszałam śmiech moich przyjaciół. Rose, Daniell, Danny'ego i Luke. Tak to moja najukochańsza paczka. Zastąpiła mi moją rodzinę w Rosji za którą tęskniłam.

- Słyszeliście o tym nowym? - zapytał Luke.

- Tak mam z nim Biologię. Nazywa się Ayden.

- Skąd ty wiesz?

-Oprowadzałam go po szkole.

- Podejdziemy z tobą mała Kitty do niego. Musimy gon zobaczyć.

- Och no dobrze moi Bad boy'e- zaśmiałam się

Danny i Luke grali w szkolnej drużynie. Poza tym byli najprzystojniejszymi chłopakami w szkole. Szłam korytarzem z dwójką bad boy'ów. Widok naszej trójki musiał być komiczny. Ja zaledwie metr sześćdziesiąt oni prawię dwa.

- To on? - zapytał Danny

- Tak - odpowiedziałam i podbiegłam do nowego

- Uważaj mała- krzyknął za mną Luke- spotykamy się na stołówce

Pomachałam chłopakom na pożegnanie i odwróciłam się w stronę Aydena.

- Kim oni są?- zapytał

- Moi przyjaciele Luke i Danny. Powinieneś ich znać po około dwóch godzinach- zaśmiałam się lekko

- Rozumiem , że przyjaźnisz się ze szkolnymi królami.

- Nie tylko... Sam nie wyglądasz na świętego. Myślisz, że nie widziałam tych rękawów- wskazałam na jego ręce.

- Wcześniejsze szkoły. Dawne towarzystwo. Nie lubię tego wspominać.

- A mięśnie ?

- Dwa miesiące na siłce- popatrzył na swoje bicepsy- ale chyba się opłacało- uśmiechnął się do mnie. Ale ma piękny uśmiech.

- Tak w ogóle skąd jesteś?

- Kalifornia...

- Usiądź ze mną.

- Dobrze koteń.

- Już zaczynam cię lubić Ay.

Naszą rozmowę przerwał dzwonek.

- Katty?- zapytał wchodząc do klasy.

- Co?

- Chcę cię poznać.

.........................

Po długich czterech lekcjach mieliśmy pół godziny na zjedzenie czegoś.

- Ay idziesz ze mną czy zostajesz z kujonami- chłopak popatrzył za siebie po czym poszedł za mną. Przekroczyliśmy próg stołówki gdy nagle parędziesiąt par oczy zwróciło się w naszą stronę. Mogę się przyznać, że jestem jedną z najpopularniejszych osób w szkole. Nie lubię tego.

Poszliśmy w kierunku naszego stolika

- Hej ludzie - zawołam - To jest Ayden

- Hej nowy- zaczął Danny - miło cię widzieć w naszym bardzo skromnym stoliku.

- Siadaj - powiedziała Rose do Aydena- A ty Kitty jestem na ciebie wkurwio... znaczy zła. Po lekcjach musimy pogadać.

.........................

Po lekcjach pożegnałam się z przyjaciółmi i poszłam z Rosie na zakupy.

- Zabiję cię kur.... znaczy kurde nigdy więcej się nie założę z Danny'm... marudziła Rose

- Mogłabyś się wreszcie wypowiedzieć?

- Och .. jak ty to robisz , że najzwyczajniej w świecie siadasz na ławce,  a parę minut później masz takie ciacho koło siebie.

- Nie wyróżniam się z tłumu Rosie. Wiesz, że jestem cicha. Gdyby nie Danny wiesz sama...

- Och  ty cicha duszko...

- Nie chcesz przypadkiem na imprezę. Sasha chce mnie zabrać...

- Pewnie dziewczyno- krzyknęła - Zadzwonię jeszcze do chłopaków i Dan...

- Ok .. z moim braciszkiem będzie jego kumpel Mark.

- Ten co cały czas z nim gadasz?

-  Tak ten ... Skąd ty wiesz?

- Jestem ciekawa

- Wierz , że cię kocham, prawda- podeszłam i przytuliłam ją mocno

- Tak aż za dobrze..

...............................

Minęły trzy godziny . Siedziałyśmy u mnie w pokoju na wielkich pofach.

- Kitty musisz to ubrać!! - wrzeszczała Rose

Spojrzałam na czarną miniówkę. Była śliczna , ale wstydziłam się ją ubrać. Miałam kompleksy.Nienawidziłam swoich nóg. A szczególnie ud. Były tłuste.

- Nie wiem sama ...

- Przestań! Bo zaraz zadzwonię do Danny'ego

Po chwili do mojego pokoju wszedł Sasha. Jak to on musiał być bez koszulki. Nic nie miałam do jego kaloryfera i wytatuowanego mojego imienia pod obojczykami , ale była tu Rose.

- Dziewczyny bądźcie cicho.. Proszę Katty ubierz tą sukienkę... BŁAGAM.

Popatrzyłam na brata i Rose.

- Wygraliście.

..............................

Dwie godziny później

Stałam w salonie i czekałam na Marka . Rose i Sasha jeszcze się ubierali. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i wpuściłam chłopaka.Przede mną stał wysoki i umięśniony 20 latek o blond kręconych włosach przed ramiona, szaro-piwnych oczach i lekkim zaroście.

- Hej Mark- rzuciłam mu się na szyję. Był dla mnie jak trzeci brat.

- Cześć mała- odparł z uśmiechem

- Co znowu się dzieję- do salonu wszedł Sasha- Hej stary! Siostra idź po Rose.

Po paru minutach byłyśmy w pokoju.

- To pewnie ta twoja przyjaciółeczka mała- zapytał- Jestem Mark, a ty śliczna?- to pytanie skierował do Rose.

- Rose miło mi- powiedziała niepewnie. Łał moja przyjaciółka i zakłopotanie . Brawo Mark.

Popatrzyłam na nich. Pożerali siebie wzrokiem. Mój brat tez to zauważył. Krząknął.

- Dziewczyny ubierajcie buty wychodzimy.

Popatrzyłam na przyjaciółkę. Pokiwała głową i poszła po swoje szpilki. Ja wybrałam moje czarne lity. Dziewczyna nie odzywała się do aż do przyjazdu do klubu

,, Nie jestem na Ciebie zła, ja tylko w spokoju przeżywam nienawiść do Ciebie"

.....................................

HEJ ludzie!!

Jak wam się podoba?

Cieszę się, że liczba was o wiele idzie do góry.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro