Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

Info: wydarzenia które przedstawie mogą być porzeplatane np. Akcja dzieje się w kwietniu, a następny rozdział w lutym.
#
Opowiadałam wam o tym, że 23-26 kwietnia nasza klasa ( aż 9 osób) jedziemy na wycieczke? Nie? To lecimy.
Z naszej klasy jechało tyklo dziewięć osób, a te osoby zostaną zaraz wymienione:
- Ja
- Julka R
- Julka P
- Agata Cz
- Antek G
- Julka Ł
- Martyna N
- Igor B
- Nikodem K
Jako, że to była ostatnia wspólna wycieczka klasowa mieliśmy prawo do ostatnich miejsc. Więc:
Nikodem, Igor, Julka Ł, Martyna i Antek zajeli ostatnie miejsca na tyłach.
Ja i Julka R miałyśmy przedostatnie miejsce po lewej.
Natomiast Julka P i Agata Cz przedostatnie miejsce po prawej.
Mieliśmy do przejechanis trasę Barlinek - Łężyce więc wyjazd mieliśmy koło ósmej.
Opisze tu dzień pierwszy z wycieczki.
A więc wyruszyliśmy z Barlinka żegnając rodziców.
Minęło jakieś pół godziny i nasi z tyłu (piąteczka) zaczeli puszczać rapsy. Mieliśmy głośnik więc było super słychać.
Piosenki były takie:

To były rapsy. Ale to nie koniec.

Gospel - Chciałbym być pojebany.

Dziękuję Ci  tato, że bijesz mnie szmatą

I coś czego byście się po 6-klasistach nie spodziewali:


Po przejechaniu iluś tam kilometrów zatrzymaliśmy się na znajomej Orlenoskiej stacji.
Na stacji piąteczka która siedziała z tyłu zaczeła się spierać kto ma większe cycki (tak chłopaki też). A potem... A potem pojechaliśmy dalej, dalej i dalej, aż w końcu dotarliśmy do Narni... Ej z Narnią to nie ta wycieczka! Sorka za pomyłke!
I dojechaliśmy do Rio De Janeiro!
A tak naprawde do Świebodzina.
W Świebodzinie mieliśmy 100 kilometrów za sobą no i co najważniejsze... Zobaczyliśmy JEZUSA!!!!
Potem grzecznie jechaliśmy, aż dojechaliśmy do Polkowic. Tam zatrzymaliśmy się na takim wielkim basenie i weszliśmy na 2 h popływać.
Nasz genialny Antek zostawił kompielówki w walizce, więc pływał w majtkach w których przyjechał, a potem jechał bez majtek.

Jako, że mam długie włosy to suszą się też długo. Więc wpadłam na genialny pomysł jakim było spięcie włosów w koka (zwykle chodzę w warkoczu). Tak kok i tak się zamoczył, więc ja olałam to i rozpuściłam włosy i wyszłam godzinę przed wyjściem, bo myślałam, że zostało tylko pół godziny ( brawo ja).
I dobrze zrobiłam! Potem uniknęłam kolejek do suszarek i przebieralni. Suszarki były tylko cztery, a pomogły mi ich szukać dwie czwartoklasistki, które też wyszły wcześniej.
A zapomniałam! Co robili czterej chłopcy (czwartoklasiści) na Orlenie?
Brali cukier i wciągali go nosem.
A potem spokojnie dojechaliśmy do Łężyc. No z wyglądu pensjonat ładny, ale w środku...
PRAWDZIWA MASAKRA.
W pokoju byłyśmy cztery:
Ja, Rajanna, Julka Ł i Martyna.
A pokuj był piękny. Nieprawdarz?

Tak to był nasz pokój duży prawda? To czekajcie, aż zobaczycie łazienkę!

Fajna, prawda?
Potem zjedliśmy kolacje.
Niestety stoły były tylko ośmio osobowe i Antek się nie załapał.
Dali nam jakąś dziwną zupe ktoś spróbował i była fe.
A my spryciarze wzieliśmy trochę na chochle, nalaliśmy na talerz i zrobiliśmy tak, aby talerz był umazany.
Drugie danie też było fe. Był ryż, jakiś gulasz z podejrzanie wyglądającym mięsem i marchewka.
Skończyło się tak, że trzy osoby zjadły trochę śmierdzącego gulaszu. Ja zjadłam sam ryż.
I na koniec najlepsze Martyna i Julka  Ł nałożyły marchewke, potem jakoś się nią rzucały, a rezultat był taki, że cała marchewka  z tą w misce włącznie wylądowała pod stołem.
A my jakby nigdy nic odnosimy talerze i udajemy się do pokoi.

Chłopaki siedzieli do 22.
Antek postanowił spać u nas, ale pani Bożena Ł (wychowawczyni tych czwartaków z Orlenu) o 23 przyszła mówiąc:
Dziewczynki ja przyszłam zabrać Antosia.
Ale co ten Antek wygadywał!
Mówił, że jak my zaśniemy to przyprowadzi chłopaków... Reszty się domyślcie.
Powiedział, że Julka Ł z nim, Julka R z Kucykiem, a ja z Igorem B.
W*F
***
Taki był pierwszy dzień wycieczki.
Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro