Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33

Spojrzałem na Ashtona, który pisał już kolejną wiadomość dziwnie się uśmiechając. Wkurwiał mnie. Znajdowaliśmy się w pubie od dobrych dwóch godzin, a on nie rozstał się z telefonem ani na chwilę. Podniósł wzrok na mnie.

- Co?

- Z kim piszesz? – zapytałem.

- Audrey – odpowiedział jak gdyby nigdy nic.

- Ex? – zapytał Luke.

- Tej dwójki – zaśmiał się Calum. – Po cholerę z nią piszesz? – wzruszył ramionami.

- Tak po prostu – sięgnął po swoje piwo i upił.

- Coś się kroi? – blondyn poruszył znacząco brwiami. Punkt dla Ciebie Luke.

- Nie – zaśmiał się. – Jesteśmy na etapie przyjaźni i to się raczej nie zmieni.

- Raczej – prychnąłem.

- Ma kogoś na oku – odpowiedział.

- Jakieś szczegóły? Niezła z niej laska. Nie żeby coś, bo zawsze była ładna, ale dorastanie jej przysłużyło tu i ówdzie, jeśli wiecie co mam na myśli – brunet uśmiechnął się znacząco.

- Pomarzyć możesz – mruknął blondyn.

- Skąd wiesz? Wam dała to i...

- Zamknij się kretynie – warknąłem.

- Bronisz jej? – zaśmiał się Luke. – Sam z nią zerwałeś.

- I co z tego? To nie znaczy, że możecie o niej pieprzyc jakieś farmazony.

- Mike, bo pomyślę, że nadal coś czujesz do naszej słodkiej Audrey. Co prawda to ty to zawaliłeś, nie ona, no ale cóż... bywa – wtrącił Ashton.

- A ty z tego skorzystałeś – warknąłem.

- Nie przeszkadzało Ci to.

- Dobra już dobra, to tylko laska panowie, nie ma o co się kłócić – powiedział Hemmings.

- Nikt się o nic nie kłóci – burknąłem opróżniając kufel z piwem do końca.





Chcecie Maudrey? xD

Lov U♥


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro