Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

31

Opuściłam szybko budynek szkoły i od razu skierowałam się na parking, gdzie czekał na mnie Ashton. Uśmiechnął się, kiedy mnie zobaczył, a ja podbiegłam do niego aby szybciej zniwelować dzielącą nas odległość.

- Powiedziałeś mu? – warknęłam od razu.

- Ciebie też miło widzieć. Również za tobą tęskniłem – przewróciłam oczami. – Nic mu nie powiedziałem.

- Więc... nie – zaśmiałam się nie dowierzając swoim myślom. Spojrzał na mnie jak na idiotkę.

- Co? – poczułam wibracje więc wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni spodenek.


Pies: więc moje pytanie brzmi czy jest jakakolwiek szansa na to, że mi wybaczy? z twojego punktu widzenia


Zamrugałam kilkukrotnie.

- To są chyba jakieś jaja...

- Co? – powtórzył, a ja pokazałam mu kilka ostatnich wiadomości od Clifforda. Prychnął.

- To na pewno o tobie.

- Wiem, ale... dlaczego? – wzruszył ramionami.

- Może dowiedział się kim jesteś i Cię wkręca? Albo po prostu... może naprawdę nadal coś do Ciebie czuje? – prychnęłam. – Gapi się tu – poczułam wibracje w telefonie, który wciąż trzymałam w dłoniach, ale nie odczytałam wiadomości. – Schował telefon do kieszeni i idzie tu.

- Cześć Ashton – poczułam na sobie jego wzrok, więc spojrzałam na niego.

- Co?

- Nic – odwrócił wzrok. – Widzimy się w pubie?

- Jasne – odszedł. Odblokowałam telefon i otworzyłam wiadomość.


Pies: już nie ważne

Pies: przyjechał po nią.




Co robi dorosła kobieta w piątkowy wieczór, na który nie ma planów?

Ogląda Madagaskar!

Tak, to o mnie mowa xD

Lov U♥


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro