Bezlitosne przeznaczenie
-Chcesz zwrócić na siebie uwagę?-Szepnął uśmiechając się bezczelnie-Niby po co?-Prychnęłam Przysunął się do mnie i przygryzł swoje pełne usta-Żebym podszedł i złapał cię za biodro, po czym wpatrując się w twoje piękne oczy, schylił się do tego nieuniknionego pocałunku- Mówił pewny siebie a ja czując jego ciepły oddech na swojej szyi odchyliłam głowę tak aby mógł mnie pocałować.Zaśmiał się gardłowo i szybko odsunął-Myślałaś że dam się podpuścić?-Mruknął-Wybacz skarbie ale chyba się przeceniłaś Rozbawiony puścił mi oczko.…