Yᴀɴᴅᴇʀᴇ x Rᴇᴀᴅᴇʀ
Patrzyłem jak krew spływa z rozciętych nadgarstków siedzącego przede mną na krześle martwego ciała. Wszędzie wokół mnie roztaczała się ciemność. Westchnąłem ze zmęczenia i zszedłem z fotela, na którym siedziałem. Przeszedłem przez kałużę karmazynowej cieczy i wyciągnąłem z lodówki zimną colę, którą z głośnym syknięciem otworzyłem.- To wszystko twoja wina, (T.I). Jesteś zbyt perfekcyjna.…