Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥
Intruz{G-Dragon}

Intruz{G-Dragon}

1,250 121 2

Lou należała do osób, które swój cięty język i gwałtowny temperament ukrywały w pozornie nienagannym wyglądzie i drobnej posturze. Od życia wymagała przede wszystkim podporządkowania się jej planom na przyszłość - jednym słowem była bardzo nieprzewidywalną osobą, która za wszelką cenę próbowała prowadzić ułożone życie. Jednak właśnie to jej "chaotycznie uporządkowane" usposobienie sprawia, że w jej życiu pojawia się nieproszony gość - intruz, który z przyjemnością wywróci cały jej świat do góry nogami dla samej idei niszczenia cudzych planów - choć nie da się zaprzeczyć, że robi to również z czystej przyjemności. Dlatego też kariera projektantki w wytwórni przestaje być tak oczywistą przyszłością, a Lou musi uporać się z niewyjaśnioną fascynacją koreańskiego gwiazdora jej osobą.…

Capitals {BEAST, BTS, BigBang, EXO}

Capitals {BEAST, BTS, BigBang, EXO}

35,053 3,537 60

Neri przypadkiem bierze udział w konkursie, którego główną nagrodą jest rozpoczecie kariery w Korei. Przez rodzinne problemy decyduje się postawić wszystko na jedną kartę i zrealizować swój cel - wyjazd z kraju, gdzie stara się zostawić za sobą przeszłość. Dziewczyna o wielkim talencie, posiadająca zbyt wiele szczęścia w spotykaniu gwiazdorów i stanowczo za dużo pecha, jeśli chodzi o sposób, w jaki to zrobiła. Czy Neri i jej cztery znajome podołają oczekiwaniom, jakie przyjdzie im spełnić po przyjeździe do Korei? Czy okrutny świat biznesu zniszczy wszystko, co razem zbudowały? Czy nowe środowisko idoli okaże się mieć swoje ciemne strony? Czy praca jako zespół i tworzenie muzyki okaże się dla nich zbyt wysoką przeszkodą, o którą tylko niezgrabnie się przewrócą? Czy może odwrotnie - zostaną legendą pozostającą w sercach wszystkich, gdy ich czas dobiegnie końca?…

All you've got {BTS}

All you've got {BTS}

32,793 3,441 28

- Powinienem zjawiać się tu częściej - V krzyknął z loży, przyglądając mi się ze swoim charakterystycznym krzywym uśmieszkiem. Zważyłam smyczek w ręce. Gdyby nie był taki drogi pewnie już leciałby w kierunku chłopaka. Należało mu się. Chociażby za to, że zjawił się tu znowu. - Mówiłam ci już, że masz tu nie przychodzić - odparłam, znów kładąc skrzypce na ramieniu. - Myślałem, że uzgodniliśmy parę rzeczy - wyglądał na zaskoczonego. - Na przykład to, że nie jestem wzorowym słuchaczem - znowu ten uśmieszek.- A ja wyrozumiałym okazem spokoju - westchnęłam zirytowana. - Co muszę zrobić, żebyś dał mi w spokoju ćwiczyć?Uśmiechnął się, jakby tego pytania oczekiwał od momentu, gdy tu przyszedł.-Wspaniale, że pytasz - wyglądał na zadowolonego. A nie mówiłam? - Umów się ze mną.Patrzyłam na niego zdziwiona, stojąc jak słup soli przypadkiem postawiony na środku sceny. Nie minęło pięć sekund, kiedy smyczek poszybował w kierunku loży. Błagam, żeby trafiło go w oko i umarł, błagam, żeby trafiło go... V złapał pocisk i przyjrzał mu się z konsternacją. - Dzięki, zawsze chciałem mieć taki - powiedział to w taki sposób, że prawie uwierzyłam w jego wdzięczność. - Co ty... - zaczęłam, ale szybko urwałam, kiedy wybiegł z loży ze śmiechem i skierował w stronę wyjścia z sali. - Czekaj! - krzyknęłam za nim, zrywając się do biegu. Zamorduję!…