Let the show begin! | Draco Malfoy
Na miękkich nogach podeszła do drzwi. Zanim pociągnęła za klamkę, odwróciła się. Narcyza i Draco uśmiechnęli się pokrzepiająco. Zaczynamy przedstawienie, pomyślała, i weszła na spotkanie z Czarnym Panem.…
Na miękkich nogach podeszła do drzwi. Zanim pociągnęła za klamkę, odwróciła się. Narcyza i Draco uśmiechnęli się pokrzepiająco. Zaczynamy przedstawienie, pomyślała, i weszła na spotkanie z Czarnym Panem.…
- Bujdka! - zawołała Lydia, wchodząc do mieszka Chefsiby Smith. Skrzat zmaterializował się przed kobietą. - Witam panienko. Ciocia panienki jest w salonie, przyjmuje gościa.- W takim razie, zobaczmy co to za gość - odparła kobieta, podając skrzatu płaszcz.Lydia była naprawdę ciekawa, kto tym razem odwiedził jej ciotkę. Chefsibę znano wśród śmietanki arystokratycznej czarodziei z jej zamiłowania do przyjęć i zainteresowania mężczyznami. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że Chefsiba wyglądem przypominała okazałą babeczkę nieudolnie ozdobioną przez czterolatka. Merlinowi niech będą dzięki, że Lydia nie odziedziczyła jej genów. Tak więc lista osób, które mogły znajdować się w tamtym czasie w salonie Chefsiby była długa. Mimo to Lydia nigdy nie wpisałaby na nią Toma Riddle'a. A jednak.Praca bierze udział w Konkursie literackim "Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce.…
Lekcje eliksirów piątoklasistów u profesora Slughorna wyglądały podobnie. Większość klasy dwoiła się i troiła, aby stworzyć eliksir choć troszkę podobny do tego, który mieli uwarzyć, SUM-y u końcu same się nie zdadzą. Profesor Slughorn przechadzał się między ławkami, rzucając rozczarowane spojrzenia i kręcąc głową nad większością kociołków. Z lubością natomiast oddawał się ulubionemu zajęciu na lekcjach - chwaleniu dwójki najlepszych uczniów.- Panie Riddle, perfekcyjnie jak zawsze! Najlepszy eliksir spokoju w tej sali!- Dziękuję, profesorze, to dla mnie zaszczyt, ale w końcu uczy mnie tak utalentowany profesor jak pa...- Panie profesorze - przerwał mu delikatny głos szatynki z drugiego końca sali. Tom zagotował się z wściekłości. Zawsze, ale to z a w s z e musi się wtrącić, pomyślał. To jedyna osoba w klasie, która konkurowała z nim na lekcjach, ale na eliksirach konkurencja ta wkraczała na zupełnie inny poziom. Nie chodziło już tylko o eliksiry, chodziło też o sympatię nauczyciela, którego Tom już tak dobrze owinął sobie wokół palca, już prawie zacisnął pięść ze Slughornem w dłoni... i wtedy pojawiała się ona.…