Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|Twenty-One|

Powodzenia... szmato.

Ten sam dzień
Godzina 18.00

Po zobaczeniu zdjęcia Kamila z jakąś dziewczyną, coś we mnie pękło. Nie byliśmy razem, ale zabolało to mocno, aż za mocno. Ręce mi się trzęsły, a ja z emocji zaczęłam płakać. Już po chwili dało się usłyszeć otwieranie drzwi do mojego pokoju, a w nich stanęli- Blacha, Stasiek i Dawid.
Nic nie mówiąc podeszli do mnie i mnie we trójkę przytulili. Poczułam wtedy jakie miałam szczęście, że trafiłam na takich własne ludzi jak oni. Odwzajemniłam przytulasa.

~Ale szmata z niego- skomentował krótko Dawid

~Pomimo tego, że to nasz przyjaciel i powinnismy go bronić, ale w tym przypadku tego nie zrobimy, bo zachował się strasznie- oznajmił Thorek

~Myślałam ze wyjechał odpocząć na dwa góra trzy dni, a nie żeby znaleść sobie dziewczynę- powiedziałam w totalnej rozsypce

~Aluś, nie zamartwiaj się. Walić go- powiedział Łukasz i mocniej mnie przytulił

~Dziękuje chłopaki, super jesteście- powiedziałam patrząc na cała trójkę

~Haha ty tez super jesteś Ala- powiedział Stasiek i wyszedł gdzieś z Dawidem

~Gdzie poszli ?- zapytałam patrząc na Blachę

~Mieli coś załatwić, mówili mi o tym wcześniej- oznajmił Blacha

~Szczerze nie wiedziałam, że Kamil jest aż taką szują żeby takie coś zrobić- powiedziałam znowu płacząc

~Alusia, nie płacz...- powiedział Łukasz i mnie przytulił

~...-nic nie powiedziałam tylko mocno się w niego wtuliłam

Poluźnił nasz uścisk i dał swoją rękę na mój policzek uśmiechając się. Nie powiem, ale przyprawiło mnie to o lekkie, różowe rumieńce. Co chwile patrzył w moje oczy lub na usta. Chciałam zapanować nad sobą, ale nie mogłam i już po chwili moje usta dotknęły ust Łukasza. Pocałunek był na samym początku lekki i spokojny bo nie wiedziałam jak Blacha zareaguje, ale już po chwili odwzajemnił pocałunek i stawał on się coraz bardziej namiętny. Tracąc coraz bardziej kontrole nad sobą położyłam się na łóżku nie przestawając całować Blachy. Łukasz wisiał nade mną, wiec było mi wygodnie. Po jakiś 7 minutach wymieniania się śliną odsunęliśmy się od siebie, aby złapać oddech. Obydwoje patrzyliśmy sobie w oczy i każde z nas w tych oczach miało iskierki. Nigdy nie czułam takiej adrenaliny jak teraz.

~Szczerze, zajebiscie całujesz- palnęłam bez zastanowienia

~Ty rownież- zaśmiał się i ponownie złączył nasze usta ze sobą

Drugi pocałunek nie był taki sam jak ten pierwszy, był jeszcze lepszy. Z każdym jego pocałunkiem na moich ustach lub policzkach czułam, że się rozpływam. Całe nasze te- przyjacielskie, pieszczony trwały godzinę dopóki ktoś nie wszedł do mieszkania i do mojego pokoju.

~Przyszedłem na chw...- zaczął Kamil ale przestał mówić kiedy zobaczył w jakiej sytuacji się znajdujemy

~O widzę, że już masz chłopaka. Gratuluje- zaśmiał się sarkastycznie

~Oh jasne księżniczce coś nie pasuje?- zaczęłam, a Blacha zmienił swoją pozycje i usiadł obok mnie

~Przypomnieć ci twoje zdjęcie z instagrama ?- mówiłam dalej wstając z łóżka

~Ah chodzi ci o te z Oliwią, fajna nie ?- zaśmiał się

~Gorszego kaszojada nie widziałam, a nie czekaj. Właśnie na niego patrzę- uśmiechnęłam się sarkastycznie w stronę Ewrona którego zamurowało

~Coś jeszcze ? Bo nie widzę potrzeby żebyś tu nadal był- powiedziałam złośliwie

~Przypomnę ci, że to rownież moje mieszkanie- powiedział i oparł się o ramę drzwi

~Ale jej pokój, pajacu- powiedział Stasiek zza pleców Ewrona

~O witaj zdrajco!- przywitał się złośliwe Kamil

~Powtórz to tylko popatrz w lustro Kamil- powiedział Blacha

~Ah tak Blacha, z ciebie to największa szmata jest. Zawsze to wiedziałem- powiedział Kamil a Łukasz ostro się wkurzył

~Gościu ty szmatą to se mózg przewietrz bo się za bardzo zagrzał widzę- odbił piłeczkę Łukasz

~Ha szmata szmatą zawsze będzie prawda Diablesik ?- zaśmiał się Kamil i popatrzył na Dawida

~Chodzi ci o ciebie, zdrajco ?- Dawid popatrzył na niego z lekkim uśmiechem

~Ah cała czwórka zdradzieckich szuji- podsumował Ewron

~Nie poniżaj się Kamil. Przypomnę, że to ty walnąłeś na nas jakiegoś focha jak jakaś księżniczka bo coś ci się nie podobało i wyjechałeś do jakiejś baby bez słowa- powiedziałam

~Plus zraniles Alicję- powiedział Stasiek

~Jak niby ?- popatrzyl na Staśka

~Ty udajesz ? Gościu Ala cię kochała, a ty zjebales- podsumował Dawid

~To dlaczego teraz całuje się z Blachą

~Bo debilu potrzebowała bliskości, poczucia, że ktoś ją kocha- powiedział podirytowany Thorek

~Ja nie wiedziałem- powiedział cicho Kamil

~Bo ty nigdy nic nie wiesz- powiedział Stasiek i udał się do swojego pokoju i to samo uczynił Diables i Kamil

~I jak lepiej ci ?- zapytał Łukasz

~Eh tak... Dziękuje ze jesteś Blacha. Gdyby nie ty nie wiem co bym zrobiła- powiedziałam i go przytuliłam

~Em te pocałunki coś dla ciebie znaczą ?- zapytał Łukasz

~Eh Blaszka ja... Nie wiem. Czuje coś do ciebie, ale to nie jest chyba to. Całując cię czuje się jak w niebie, a twój dotyk przyprawia mnie o dreszcze- oznajmiłam wlepiając w niego wzrok

~Może warto spróbować ?- zapytał Blacha i się lekko uśmiechnął

~Warto- uśmiechnęłam się nie pewnie, a nasze usta złączyły się już po raz trzeci dziś w namiętnym i pełnym miłości pocałunku

...
806 słów
...

Ale rozdział :0
:D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro