|Twenty-One|
Powodzenia... szmato.
Ten sam dzień
Godzina 18.00
Po zobaczeniu zdjęcia Kamila z jakąś dziewczyną, coś we mnie pękło. Nie byliśmy razem, ale zabolało to mocno, aż za mocno. Ręce mi się trzęsły, a ja z emocji zaczęłam płakać. Już po chwili dało się usłyszeć otwieranie drzwi do mojego pokoju, a w nich stanęli- Blacha, Stasiek i Dawid.
Nic nie mówiąc podeszli do mnie i mnie we trójkę przytulili. Poczułam wtedy jakie miałam szczęście, że trafiłam na takich własne ludzi jak oni. Odwzajemniłam przytulasa.
~Ale szmata z niego- skomentował krótko Dawid
~Pomimo tego, że to nasz przyjaciel i powinnismy go bronić, ale w tym przypadku tego nie zrobimy, bo zachował się strasznie- oznajmił Thorek
~Myślałam ze wyjechał odpocząć na dwa góra trzy dni, a nie żeby znaleść sobie dziewczynę- powiedziałam w totalnej rozsypce
~Aluś, nie zamartwiaj się. Walić go- powiedział Łukasz i mocniej mnie przytulił
~Dziękuje chłopaki, super jesteście- powiedziałam patrząc na cała trójkę
~Haha ty tez super jesteś Ala- powiedział Stasiek i wyszedł gdzieś z Dawidem
~Gdzie poszli ?- zapytałam patrząc na Blachę
~Mieli coś załatwić, mówili mi o tym wcześniej- oznajmił Blacha
~Szczerze nie wiedziałam, że Kamil jest aż taką szują żeby takie coś zrobić- powiedziałam znowu płacząc
~Alusia, nie płacz...- powiedział Łukasz i mnie przytulił
~...-nic nie powiedziałam tylko mocno się w niego wtuliłam
Poluźnił nasz uścisk i dał swoją rękę na mój policzek uśmiechając się. Nie powiem, ale przyprawiło mnie to o lekkie, różowe rumieńce. Co chwile patrzył w moje oczy lub na usta. Chciałam zapanować nad sobą, ale nie mogłam i już po chwili moje usta dotknęły ust Łukasza. Pocałunek był na samym początku lekki i spokojny bo nie wiedziałam jak Blacha zareaguje, ale już po chwili odwzajemnił pocałunek i stawał on się coraz bardziej namiętny. Tracąc coraz bardziej kontrole nad sobą położyłam się na łóżku nie przestawając całować Blachy. Łukasz wisiał nade mną, wiec było mi wygodnie. Po jakiś 7 minutach wymieniania się śliną odsunęliśmy się od siebie, aby złapać oddech. Obydwoje patrzyliśmy sobie w oczy i każde z nas w tych oczach miało iskierki. Nigdy nie czułam takiej adrenaliny jak teraz.
~Szczerze, zajebiscie całujesz- palnęłam bez zastanowienia
~Ty rownież- zaśmiał się i ponownie złączył nasze usta ze sobą
Drugi pocałunek nie był taki sam jak ten pierwszy, był jeszcze lepszy. Z każdym jego pocałunkiem na moich ustach lub policzkach czułam, że się rozpływam. Całe nasze te- przyjacielskie, pieszczony trwały godzinę dopóki ktoś nie wszedł do mieszkania i do mojego pokoju.
~Przyszedłem na chw...- zaczął Kamil ale przestał mówić kiedy zobaczył w jakiej sytuacji się znajdujemy
~O widzę, że już masz chłopaka. Gratuluje- zaśmiał się sarkastycznie
~Oh jasne księżniczce coś nie pasuje?- zaczęłam, a Blacha zmienił swoją pozycje i usiadł obok mnie
~Przypomnieć ci twoje zdjęcie z instagrama ?- mówiłam dalej wstając z łóżka
~Ah chodzi ci o te z Oliwią, fajna nie ?- zaśmiał się
~Gorszego kaszojada nie widziałam, a nie czekaj. Właśnie na niego patrzę- uśmiechnęłam się sarkastycznie w stronę Ewrona którego zamurowało
~Coś jeszcze ? Bo nie widzę potrzeby żebyś tu nadal był- powiedziałam złośliwie
~Przypomnę ci, że to rownież moje mieszkanie- powiedział i oparł się o ramę drzwi
~Ale jej pokój, pajacu- powiedział Stasiek zza pleców Ewrona
~O witaj zdrajco!- przywitał się złośliwe Kamil
~Powtórz to tylko popatrz w lustro Kamil- powiedział Blacha
~Ah tak Blacha, z ciebie to największa szmata jest. Zawsze to wiedziałem- powiedział Kamil a Łukasz ostro się wkurzył
~Gościu ty szmatą to se mózg przewietrz bo się za bardzo zagrzał widzę- odbił piłeczkę Łukasz
~Ha szmata szmatą zawsze będzie prawda Diablesik ?- zaśmiał się Kamil i popatrzył na Dawida
~Chodzi ci o ciebie, zdrajco ?- Dawid popatrzył na niego z lekkim uśmiechem
~Ah cała czwórka zdradzieckich szuji- podsumował Ewron
~Nie poniżaj się Kamil. Przypomnę, że to ty walnąłeś na nas jakiegoś focha jak jakaś księżniczka bo coś ci się nie podobało i wyjechałeś do jakiejś baby bez słowa- powiedziałam
~Plus zraniles Alicję- powiedział Stasiek
~Jak niby ?- popatrzyl na Staśka
~Ty udajesz ? Gościu Ala cię kochała, a ty zjebales- podsumował Dawid
~To dlaczego teraz całuje się z Blachą
~Bo debilu potrzebowała bliskości, poczucia, że ktoś ją kocha- powiedział podirytowany Thorek
~Ja nie wiedziałem- powiedział cicho Kamil
~Bo ty nigdy nic nie wiesz- powiedział Stasiek i udał się do swojego pokoju i to samo uczynił Diables i Kamil
~I jak lepiej ci ?- zapytał Łukasz
~Eh tak... Dziękuje ze jesteś Blacha. Gdyby nie ty nie wiem co bym zrobiła- powiedziałam i go przytuliłam
~Em te pocałunki coś dla ciebie znaczą ?- zapytał Łukasz
~Eh Blaszka ja... Nie wiem. Czuje coś do ciebie, ale to nie jest chyba to. Całując cię czuje się jak w niebie, a twój dotyk przyprawia mnie o dreszcze- oznajmiłam wlepiając w niego wzrok
~Może warto spróbować ?- zapytał Blacha i się lekko uśmiechnął
~Warto- uśmiechnęłam się nie pewnie, a nasze usta złączyły się już po raz trzeci dziś w namiętnym i pełnym miłości pocałunku
...
806 słów
...
Ale rozdział :0
:D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro