|Thirteen|
~Można- zgodziliśmy się i ruszyliśmy w stronę dworca centralnego na maka...
Ten sam dzień
Godzina 00.10
Wyszliśmy właśnie z maka. Nie myślałam ze ten wypad z chłopakami może być taki super. Rozumowaliśmy o różnych głupotach, planach oraz marzeniach.
~ Alucha jakie jest twoje największe marzenie ?- zapytał diables kopiąc kamyk
~ Hm, w sumie to mam takie dwa, lub miałam... Jeden to, em...- zawstydziłam się trochę
~ Chcesz nam powiedzieć o tym czy wolisz zostawić to dla siebie- zapytał Stasiek kładąc swoją rękę na moim ramieniu
~Nie... Dam rade. Wiec pierwsze marzenie to było, ugh. Poznanie was...- powiedziałam zawstydzona
~ Oooooo, i jak widać się spełniło- zaśmiał się blacha
~ Fakt, a co jest śmieszne, że mało wierzyłam w to, że to marzenie się spełni hah... a jednak- zaśmiałam się
~Warto wierzyć w marzenia i do nich darzyć- powiedział Mandzio
~To prawda, a to drugie marzenie ?- zapytał Zaha
~ Zacząć streamowac, ale raczej nie w najniższym czasie...- powiedziałam
~ Pamiętaj ze zawsze możesz do nas przyjść i pogadać oraz dzwonić o każdej godzinie, a my ci pomożemy- uśmiechną się Mandzio
~Dziękuje... To gdzie teraz idziemy ?- zapytałam
~Hm może przejdźmy się na most ten duży co wy na to ??- zaproponował Mandzio
~ Okej- zgodziliśmy się wszyscy i zaczęliśmy kierować się we wcześniej wspomniane miejsce
Warszawa nocą wyglądała dosyć pięknie. Niby dużo aut, śmieci itp ale kochałam to miasto. Atmosfera pod czas naszej małej podróży była super, bardzo dobrze dogadywałam się z chłopakami, chociaż fakt faktem widziałam ich pierwszy raz irl nie licząc Ewrona. Po 7 minutach podróży zauważyliśmy hulajnogi elektryczne.
~Myślicie o tym samym co ja ??- spojrzałam porozumiewawczym wzrokiem na chłopaków
~Oczywiście, ze tak- powiedział Kamil i wszyscy się zaśmialiśmy
Żeby nie pościć hajsu w błoto dobraliśmy się w pary, żeby jechały dwie osoby na jednej hulajnodze, może się nie wywalimy.
Ja jechałam z blachą
Zaha z Staśkiem
Ewron z Diablesem
A Mandziula sam Sadge
~To co ruszamy- powiedział Mandzio
Odziwo jazda z blachą razem nie była taka trudna tak samo jak dla zahy i Thorka- wporownaniu do Kamila i Diablesa.
~Nie No udajesz diables ?- krzykną Ewron
~ Ta to ty udajesz, nie umiesz jeździć pajacu- zaśmiał się diables
~ No ta zwyzywaj. Czy ktoś się zamieni ? Halo- popatrzył na całą grypę błagalnym wzrokiem Kamil
~Blacha pamiętaj, że cię kocham przyjacielu i super się z tobą jeździ ale tej dwójce trzeba pomóc- wskazałam na strojącego Kamila i siedzącego na chodniku Dawida
~ Rozumiem...- zaśmiał się Blacha i zaszedł z hulajnogi
~Chodź Diables- powiedział Blacha biorąc hulajnogę
~Cho Ewron- spojrzałam na bruneta a ten odrazu podszedł i wszedł na hulajnogę
I w taki oto właśnie sposób po około 20 minutach jechania dotarliśmy na most.
~ Dobra ja lecę, odtąd mam blisko do hotelu w którym się zatrzymałem a muszę jutro jakos wstać i wrócić do Wrocławia- powiedział Zaha
~ A jedziesz na hulajnodze czy idziesz ??- zapytałam
~Przejdę się- powiedział Zaha i się z nami pożegnał
Ten sam dzień
Godzina 5.10
Szlajamy się po mieście dosyć długo. Zostałam ja, Ewron i blacha. Mandzia o 3 odprowadziliśmy do domu, tak samo jak księżniczkę aka Thorka który był już zmęczony. Diables jakoś po 20 minutach po pójściu Zahy rownież udał się do hotelu żeby z rana wrócić do swojego miasta.
~Dobra ja tez będę już leciał, Ala miło było cię poznać ! Papa- pożegnał się z nami Blacha i znikną za drzwiami do wejścia na klatkę schodową
~ Do kogo mamy bliżej ?- zapytałam
~Em, do mnie- powiedział Ewron~ idziemy do mnie ?- zapytał
~Jeżeli ci to przeszkadza mogę wrócić do domu swojego- powiedziałam
~Nie No luzik. Wiedzę ze już ledwo żyjesz, wiec chodź do mnie- powiedział Kamil i udaliśmy się w stronę zamieszkania chłopaka
Po 10 minutach doszliśmy do mieszkania Kamila. Jak wiadomo mieszka on w kawalerce która wielkich rozmiarów nie ma, ale na jedną osobę która mieszka w tym mieszkaniu- wystarczające.
~Mogę się przespać na kanapie ?- zapytałam śpiąca
~Jak chcesz możesz u mnie na łóżku, ja zasnę tutaj. I nawet mi nie mów, ze będziesz spać tutaj. Idziesz do mojego pokoju koniec kropka- powiedział Ewron
~Okej... em a mogę coś na przebranie ?? Jakąś bluzkę czy coś- zapytałam
~Masz- powiedział i rzucil w moją stronę nawet długą czarną bluzkę
~Dzięki- podziękowałam i poszłam do łazienki się przebrać
~Dobranoc- powiedziałam wychodząc z łazienki i kierując się w stronę pokoju Kamila
~Dobranoc Aluś, miłej nocki- powiedział Kamiś ścieląc sobie kanapę
~Dzięki- powiedziałam i zamknęłam drzwi za sobą
Położyłam się i przykryłam kocem, który pachniał perfumami Ewrona- czyli piękne. Po 20 minutach przewracania się z boku na bok postanowiłam otworzyć sobie okno, żeby było mi łatwiej zasnąć, ale po chwili zrezygnowałam z tego bo do pokoju wpadło zamiast zimnego powietrza- ciepłe. Zamknęłam okno i włączyłam wiatrak który stał obok łóżka Kamila- i to był dobry pomysł. I po około 15 minutach udało mi się zasnąć.
...
Słów 800
...
Rozdział Pog ?
Rozdział pisany był z bólem głowy i w nocy wiec jeżeli są błędy przepraszam <3
Kc
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro