Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|Sixteen|

~Dobrze- odpowiedziałam...

24 lipca
Godzina 00.05

~Co z Alą ?- zapytał się Diables biadać na stronę Kamila i Stasia Blachę zostawiajac z Alą

~Mogę wziąć ją do siebie lub pojechać do niej- zaproponował Kamil

~To chyba jedyny logiczny pomysł, to zawieziemy was pod twoje mieszkanie- powiedział Stas

~Okej- powiedział Kamil i wrócili do Blachy i Ali

~Aluś jedziemy- powiedział Ewron

~Gdzie ?- zapytałam

~Do domu, dziś będziesz spać u mnie. I nie ma, ze nie- powiedział stanowczo Kamil

~Eh okej- nie miałam żadnego argumentu do obrony, ale w sumie i tak potrzebowałam zwykłego przytulasa od kogoś teraz

Wsiedliśmy do auta Stasia. Zapiełam pasy i oparłam głowę o szybę patrząc na widok oświetlonej przez latarnie Warszawę.

~Dawid ?- zaczęłam

~Słucham ?

~Czemu ty nie wróciłeś do siebie ?- zapytałam

~Miałem dziś wracać tak jak wiesz, ale postanowiłem zostać jeszcze kilka dni i popatrzeć mieszkania ze Stasiem. Bo mam plan się przeprowadzić do Warszawy i akurat zamieszkam ze Staśkiem- wytłumaczył Diables

~O... Fajnie- odpowiedziałam i nadal patrzyłam na widok zza okna

~No to co, papa- powiedział diables do mnie i Ewrona kiedy podjechaliśmy pod jego mieszkanie

~Naura- powiedział Kamil i udaliśmy się do bloku

~Jak się czujesz ?- zapytał mnie Kamil jak weszlismy do mieszkania

~Git, lepiej niż wcześniej. Dzięki...- podziękowałam

~Za co?- spytał Kamil kładąc klucze na blacie kuchennym

~Za to, że się martwiliście i przyjechaliście- powiedziałam nieśmiało

~Ej ! Nie masz za co nam dziękować. Chyba o to chodzi, że przyjaciele mają sobie pomagać nie ?- powiedział pocieszając mnie

~Tak- powiedziałam krótko. Eh czego ja się mogłam spodziewać... Jestem dla niego przyjaciółką nic więcej, No cóż.

~Dobra jak coś idę się umyć, poczekasz ?- zapytał Kamil

~Mhm- mruknęłam a ten poszedł do łazienki

Nie miejsc nic do roboty wyszłam na balkon się przewietrzyć, pomimo tego, że byłam dopiero na dworze. Minęło może z około 10 minut a ja usłyszałam wołanie mojego imienia.

~Ala?

~Ala gdzie jesteś ?!- zaczą biegać bo mieszkaniu Kamil

~ALA ?!- zobaczył, że drzwi są balkonowe otworzone pewnie

~JEZU ALUŚ NIE STRASZ MNIE- wybiegł Kamil na balkon bez koszulki. Nie powiem, ale hotuwa z Kamila

~Dlaczego miałabym cię przestraszyć ?- zapytałam patrząc się wprost na jego twarz

~Eh... Nie ważne- powiedział i mnie przytul a ja odwzajemniłam uścisk~ poprostu po dzisiejszym martwię się o ciebie Aluś...

~Przepraszam

~Nie przepraszaj. A teraz chodź do środka się położyć spać- powiedział Kamil

~Mhm- mruknęłam i wróciliśmy do mieszkania

~Mogę sp...- chciałam powiedzieć, ale Kamil nie dał mi dokończyć zdania

~Nie nie moja droga, śpisz u mnie w pokoju i koniec kropka- powiedział Kamil i wziął mnie za rękę prowadząc do jego pokoju

~Widzę ze masz nadal tą bluzkę ode mnie na sobie-zaśmiał się Kamil

~Heh... Tak- powiedziałam zawstydzona

~Wyglądasz słodko jak się rumienisz- powiedział Ewron łapiąc za mój podbródek

~Przestań mi tak słodzić bo zamienię się w buraka !- oburzyłam się

~O to chodzi kochanie- powiedział THICC głosem Kamil i zaczął odchodzić

~Ej! A ty gdzie?- powiedziałam i złapałam go za rękę- nie kładziesz się ze mną ?- zaczęłam z nim rownież flirtować 4fun

~Aaa jak księżniczka pragnie mogę się położyć- powiedział Kamil jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy położyliśmy się a ja wtuliłam się w Kamila i tak zasneliśmy

Ten sam dzień
Godzina 8.58

Obudziły mnie hałasy dochodzące z przed pokoju tak samo jak Kamila. Pewnie ktoś dzwoni domofonem

~Kto normalny o tej godzinie dzwoni do drzwi ?- powiedział zaspany, ale zarazem trochę podirytowany Kamil

~SIEMAAA- domofonem dzwonił nie kto inny niż ten mefedroniarz blasia

~Blasia czy ciebie powaliło żeby przychodzić o tak wcześniej godzinie i nas budzić ?- zapytałam przecierając oczy

~Aha a ja przyszedłem z drożdżówkami, a takie powitanie Sadge- powiedział aktorskim smutkiem blacha

~Ej, ale nie smutaj blacha- podbiegłam do Łukasza i go przytuliłam

~To jakie masz te drożdżówki ?- zapytał Kamil

~Em z serem- powiedział uśmiechając się do nas Łukasz

~Lubię takie, a ty Kamil ?- spojrzałam na chlopka

~Rownież- odpowiedział i zaczęliśmy jeść

~Jak się czujesz Aluś ?- zapytał blacha biorąc gryzą drożdżówki

~O wiele lepiej niż wczoraj, dziękuje ze przyjechaliście- powiedziałam

~Hah pamiętaj, że zawsze możesz na na liczyć- powiedział blacha ze szczerym uśmiechem na twarzy

~Wiem, i dziękuje jeszcze raz- uśmiechnęłam się i wzięłam kolejnego gryza drożdżówki z serem

30 lipca
Godzina 9.30

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Nie chciało mi się wstawać, ale musiałam. Podeszłam pod drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazał się Kamil i Diables.

~Elo a wy po co ?- zapytałam

~Pakuj się- powiedział Diables wchodząc do mojego mieszkania

~Gdzie ?- zapytałam kładąc się na łóżko

~Nie pytaj tylko się pakuj- powiedział Kamil patrząc na mnie

~Nie, idę spać naura- powiedziałam i chciałam się przykryć się kocem, ale ktoś mi go zabrał

~Nie ma spania- powiedział Blacha? Skąd on się tu wziął wtf

~Ej ! Oddawaj blacha- powiedziałam

~Nie

~No to naura nie potrzebuje koca- powiedziałam i położyłam się znowu na poduszce

~Ala udajesz ?- zapytał Kamil

~A wy udajecie ? Wpadajcie mi z samego rana na chatę i każecie mi się pakować. Nigdzie nie jadę tylko idę spać- powiedziałam zirytowana

~Ala kuzwa wyprowadzasz się- powiedział Kamil

~Mhm- mruknęłam- CZEKAJ CO?!- podniosłam się szybkim ruchem do postawy siedzącej

~No ruchy pakuj się- powiedział Diablesik

~Kurna, ale gdzie ?!- krzyknęłam

~Na ulice wiesz. No do mieszkania kurde, a gdzie indziej ?- powiedział Kamil

~Dobra jebie to, nie idzie się wami dogadać- wstałam i poszłam do kuchni po jogurt

~Udajesz ?- zapytał Kamil

~...- nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam mu kartę uno zamiany

~HAHAHA DOBRE ALA- zaczął się śmiać blacha tak samo jak diables

~Ha ha kuzwa śmieszne- powiedział sarkastycznie~ Jeżeli już tak chcesz, to wprowadzasz się do chłopaków a w sumie do nas- powiedział Kamil podirytowany sytuacją

~Nie można było tak odrazu ? W sumie i tak zaraz miała mi się skończyć umowa o wynajem mieszkani, wiec git- powiedziałam i poszłam się pakować

~Myślałem, że powie że nie chce- powiedział Dawid

~Oj Diablesik widać ze nie wiesz, ale alucha zawsze jak jest coś za darmo bierze odrazu- powiedział Blacha

~Prawda- zgodził się Kamil

~No kurde wiem dużo o Alusi RageW- zdenerwował się troszkę Dawidek

~Już jestem- powiedziałam po 20 minutach przychodząc z 3 walizkami

~Więcej się nie dało tych walizek ?- zapytał Kamil

~Dało się- powiedziałam biorąc mój telefon

~Kuzwa jakie to ciężkie- powiedział Diables

~Hahha dasz rade- powiedział Blacha rownież biorąc ostatnią walizkę

...
1024 słów
...

ILEEEE SŁÓW
Jestem z siebie dumna :D
Kc😻🎺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro