Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|Fiveteen|

A ja poprostu usiadłam na krześle i rozpłakałam się jak małe dziecko......

Ten sam dzień
Godzina 23.46

Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Pożegnałam się już z ciocią. Będę za nią tęsknić- i to bardzo. Była moją ulubioną ciocią która potrafiła mnie wysłuchać jak miałam jakiś problem lub pomóc kiedy miałam jakiś problem. Będzie mi ciężko się pogodzić z jej odejściem. Rodzice odwieźli mnie do mieszkania a sami pojechali do siebie. Odechciało mi się wszystkiego. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, gdzie wyświetlało się na nim dużo powiadomień.

7 nieodebranych połączeń od:
Kamilek❤️👽
15 nieodebranych wiadomości od: Kamilek❤️👽
3 nieodebranych połączeń od: Blasiuniunia💗👀
9 nieodebranych wiadomości od: Blasiuniunia💗👀
3 nieodebrane połączenia od:
Stasiula🤪🎺
7 nieodebranych wiadomości od: Stasiula🤪🎺
2 nieodebrane połączenia od: Diablesik😻✌️
4 nieodebranych wiadomości od: Diablesik😻✌️

No to pięknie się porobiło- powiedziałam w myślach.
Nie chciało mi się odpowiadać na nikogo wiadomości, wiec poprostu wyłączyłam wyświetlacz telefonu i rzuciłam się na łóżko.
Nie wiedziałam co zrobić ze sobą. Straciłam jakie kolwiek chęci na robienie czegoś lub nawet rozmawianie z kimś. Smierć cioci to był cios poniżej pasa, po którym trudno będzie mi się pozbierać. Myśląc tak o tym słyszałam ciagle dźwięki przychodzących wiadomości z telefonu a ich dźwięk był tłumiony przez materac od łóżka- pewnie to chłopaki- pomyślałam. Ale nadal się nie ruszyłam, nie chciałam. Nie chciałam żeby kto kolwiek widział mnie w takim stanie, tym bardziej chłopaki. Nie mam do kogo zadzwonić, a rodziców niezbędne męczyć bo sami są tym przygnębieni. Wstałam i szybkim ruchem wzięłam telefon, kluczyki id mieszkania i wyszłam na dwór, udając się na zapowiadający się długi spacer.
Idąc przez Warszawę z mojego telefonu nadal dało się usłyszeć dźwięk dzwonienia lub powiadomienia wiadomości. Nie chciałam odbierać, nie chciałam odpisywać. Po 30 minutach szlajania się po Warszawie doszłam nad most. Widok z niego był ładny. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu z którego znowu wydobywał się dźwięk dzwonienia. Aktualnie dzwonił do mnie- Stasiek. Wahałam się czy odebrać, ale odebrałam wrescie.

~H-Halo?- zaczęłam ledwo mówiąc

~JEZU ALA ZYJESZ- krzykną do telefonu Stasiek

~Zapytaj się gdzie jest- powiedział ktoś zza telefonu

~Gdzie jesteś Aluś?- zapytał Stasiek

~E-Em w... w mieszkaniu- powiedziałam kłamiąc

~Ala nie kłam proszę, martwimy się- powiedział Stasiek

Martwimy się ?- powtórzyłam zadnie Stasia w swojej głowie

~Ala ? Halo jesteś tam?

~T-tak

~Powiedz... Gdzie jesteś- powtórzył Thorek

~A z kim byś miał przyjechać ?- zapytałam

~Jestem teraz z Diablesem, Blachą i Kamilem. Przyjechali byśmy wszyscy- powiedział Stas

~Nie przyjeżdżajcie wszyscy, wogole nie przyjeżdżajcie- powiedziałam i usiadłam zrezygnowana na chodniku

~Aluś... Proszę powiedz gdzie jesteś martwimy się o ciebie od kilku godzin bo nie dajesz znaku życia- powiedział Kamil

~...- nic nie powiedziałam tylko się rozłączyłam. Nie chciałam z nimi rozmawiać nie w takiej chwili. Nigdy nie umiałam mówić o swoich uczuciach, a większość sowich uczyć skrywałam w sobie udawając ze wszystko jest dobrze.

Spojrzałam na SMS które dostałam przez minione około 3 godziny

Kamilek❤️👽

Godzina 21.10
Alusia jesteś ?

Czemu cię nie ma streamie ? Zawsze jesteś a jak ma cię nie być piszesz o tym

Godzina 21.30
Ala odpowiedz proszę martwię się

Odpisz...

Godzina 22.10
Ala proszę odbierz, martwimy się o ciebie- ja, blacha, diables i Thorek.

Odbierz proszę

Ala cholernie się martwię

Godzina 22.26
Ala ? Gdzie jesteś napisz proszę, lub odbierz ten telefon.

Martwimy się z chłopakami

Proszę...

Ala

Odbierz proszę cię

Martwię się cholernie a zawsze odpisujesz szybko

Alusia...

Odbierz ten telefon

Stasiula🤪🎺

Godzina 21.20
Aluś ?

Jesteś ?

Godzina 21.40
Alusia odbierz proszę

Martwimy się

Ala odpisz lub odbierz proszę...

Godzina 21.57
Ala proszę

Odezwij się

Blasiuniunia💗👀

Godzina 21.22
Alusia ?

Jesteś kochana ??

Odezwij się

Godzina 21.34
Ala martwmy się

Odezwij się proszę

Dzieje się coś ??

Ala proszę...

Godzina 22.13
Ala odbierz proszę

Lub napisz gdzie jesteś to przyjedziemy

Diablesik😻✌️

Godzina 21.23
Alunia odezwij się proszę

Godzina 21.30
Aluś martwimy się odpisz

Lub odbierz

Godzina 22.12
Aluś proszę odbierz i powiedz gdzie jesteś

Nie chciałam im odpisywać ani znowu odbierać. Ale czytając te wiadomości widziałam ze się martwią. Mój telefon znowu wydobył z siebie dźwięk dzwonienia. Tym razem dzwonił Diables.

~Ala ?! Powiedz gdzie jesteś proszę- powiedział na jednym wdechu Dawid

~Most- tylko tyle byłam w stanie z siebie wydobyć

~Już jedziemy, nic nie rob proszę- powiedział Diables i rozłączył się

Teraz tylko na nich czekać- powiedziałam w myślach
Po 8 minutach przed moimi oczami pojawił się biały samochód z któregoś wyszedł Staś który prowadził, Blacha, Kamil No i Diables

~ALUŚ !- krzykną Ewron i podbiegł do mnie się przytulić tak samo zrobiła reszta chłopaków

~Dlaczego nie odbierałaś ?- zapytał Łukasz

~Eh... dziś z-zmarła- nie dokończyłam bo zaczęłam płakać

~Ej! Aluś spokojnie...- powiedział Stasiek

~Zmarła dziś moja ciocia, ulubiona ciocia- dodałam i rozpłakałam się jak małe dziecko i przytuliłam się do Kamila bo był najbliżej

~Alusia, nie martw się wszystko będzie dobrze... A czasu nie cofniesz- starał się pocieszyć mnie Blasia

~Wiem... przepraszam- powiedziałam a oni mnie odrazu przytulili

~Nie rob tak więcej, proszę- powiedział Kamil

~Dobrze- odpowiedziałam

Ale ze przez 3 dni już codziennie rozdział jest ö
Kc ❤️🎺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro