2
Per:Klaus
Przyjechałem do obozu koncentracyjnego z samego rana wcześniej szukając odpowiednich osób by wyszkoliły moją nową dywizję czołgów po tym jak straciłem swoją pierwszą drużynę w 1941 na terenach tych komunistów ohyda.
A byliśmy tak blisko Moskwy ale musieli nam przeszkodzić mając jeden cholerny czołg.
Kiedy zobaczyłem zdjęcie tego który zniszczył wszystkie czołgi z mojej dywizji już wiedziałem że będzie idealnym nauczycielem ma duże doświadczenie więc powinno się udać.(ty z brodą też pikny nie byłeś więc nie odzywaj się ok?)
Gdy przechodziłem nie daleko kuchni usłyszałem nucenie rzadko słychać by jaka kolwiek kucharka nuciła...
Weszłem do kuchni i kazałem reszcie kucharek być cicho zobaczyłem dziewczynę na oko 17-16 lat?
Gotowała akurat i nuciła jakąś piosenkę...
Polską wszędzie poznam te polskie piosenki oraz te ich mowę ale z jej ust miło się tego słucha bo nie nuci tych patriotycznych piosenek jak każda inna.
Kiedy skończyła i odwróciła się do mnie i mało patelni nie upuściła nie powiem zabawny był widok jej zdziwionej miny a zdrugiej strony może uroczy? Interesujący?
Sara:W czym mogę panu pomóc?
Hans:Nie wszystko dobrze a co nuciłaś i kim jesteś pierwszy raz cię widzę?
Sara:A taką piosenkę z radia nic wielkiego już zapomniałam jej tytułu więc nie pomogę a na imię mi Sara.
Hans:Ok Sara przynieś mi coś do jedzenia do mojego gabinetu.
Sara:Tak jest...Panie?*stara się nie pokazywać strachu*
Hans:Hans Jagër.*uśmiecha się kłamiąc co do swojego imienia odchodząc do swojego gabinetu*
Sara:Helga zajmiesz się Mileną?*nakłada Hansowi jego porcję po czym szybko idzie mu Zanieść*
Helga:Ok nie ma problemu tylko uważaj na niego.
Sara:*puka po czym wchodzi do gabinetu Hansa by postawić mu na biurku talerz z jedzeniem by zaraz wyjść i mu nie przeszkadzać podczas posiłku*
Per:Sara
Dziś jestem nie do życia przebudziłam się o 2:00 w nocy.
Dobrze że ktoś przyniósł nam ubrania na zmianę tyle dobrego bo te w których przyjechałyśmy jeszcze są mokre ale nie tak jak poprzedniego wieczora...
Przez wspomnienia tego co Niemcy nam zrobili najpierw odebrali ojca a potem matkę o reszcie rodziny nie wspominając...
Została mi tylko Milenka moja młodsza i jedyna siostra mamy tylko siebie nikogo więcej i to cud że nie zachorowała.
Ten cały Jager wydaje się surowy i jest przy innych a na osobności da się z nim porozmawiać ale zabronił komukolwiek o tym wspominać grożąc surową karą i powiedział że nie chce wiedzieć jaka to kara.
Potem udało mi się poznać Ewę tłumaczkę Niemiecko-rosyjską czasem pomagała ale dziś idzie z Hansem porozmawiać z więźniem z izolatki który miał iść na stracenie z tego co mi mówiła i sama wiedziała oby nic jej się nie stało.
Po jakimś czasie spojrzałam na naczynia by po chwili zacząć je myć po obiedzie nie powiem za dużo tego na jedną osobę...
Ja chcę do łóżka Odpocząć bo nie wyrobie do wieczora.
A siostra chce jeszcze pewnie opowiedzieć jaki miała dzień przynajmniej wiem co mama czuła przy nas jak opowiadałam jej o tym co w szkole się działo...
//Wieczorem//
Per:3 osoby
Sara w raz z Mileną leżały razem i rozmawiały jak im minął dzień by po chwili zasnąć kamiennym snem ze zmęczenia.
Oraz obaw o następny dzień w końcu nie wiedzą ile tu będą i czy w ogóle wyjdą poza mury obozu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro