Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11 #2

Per:Milena

Wstałam i była chyba 16:00 może 17:00 nie wiem nie znam się jeszcze na zegarze tak dobrze jak moja siostra czy Pan Klaus.
Czekałam aż się obudzą byśmy wszyscy coś zjedli tym bardziej siostra zabroniła mi się oddalać nie ważne gdzie jesteśmy czy to dom hotel a nawet las.
Po kilku minutach obudziła się Sara a po niej nasz obrońca i dłużnik ale spłacił swój dług wdzięczności za uratowanie go z objęć śmierci.

Klaus:Zostańcie zobaczę czy Lud jest potem przyjdę po was.*wychodzi z pokoju*

Sara:Ok.*boi się że nie wróci ale nie pokazuje tego po sobie*

Milena:Sara może porysujemy?

Sara:Dobrze.*uśmiecha się lekko do siostry*

Milena:*odwzajemnia uśmiech*

Po mojej propozycji Sara znalazła kartki i kredki pewnie ktoś je zostawił nam i zaczęłyśmy rysować na podłodze ciesząc się że mamy tymczasowo gdzie spać i jedzenie dostajemy za darmo tutaj pan Klaus jest jako bohater może to i lepiej.

Per:Klaus

Po wstaniu powiedziałem dziewczynom że idę zobaczyć czy jest Lud chciałem je na początku zostawić tutaj jednak chyba zbyt przywiązałem się do nich...
Z zamyślenia wyrwał mnie kuzyn.

Lud:Klaus co się dzieje od kilku minut pytam czy idziemy po dziewczyny bo chce je poznać.

Klaus:Zamyśliłem się.

Lud:Ok to idziemy po nie?

Klaus:Jasne idziemy.*prowadzi kuzyna do pokoju gdzie dziewczyny siedzą*

Lud:*idzie za kuzynem ciekawy bo nigdy nie myślał że Klaus przygarnie kogoś*

Klaus:*denerwuje się Trochę ale otwiera drzwi gdy są na miejscu i wchodzi z kuzynem do pokoju*Poznaj Sarę i Milenę.

Lud:Jakie śliczne przynajmniej twojej urody nie mają.

Klaus:To nie moje córki one mi pomogły tylko.

Lud:Nie kłam ta mniejsza może nie jest  podobna do ciebie ale starsza ma twoje miny gdy grymasi niezadowolona powiedzcie kim była wasza mama.

Sara:Sprzedawczynią w małym sklepiku w Łodzi na Ulicy Biskupińskiej a co?

Lud:A jak miała na imię?

Sara:Wanda Kowalska po tacie Naumiak a co?

Klaus:*flashbacki* ?! *kurwa to jednak Sara jest moją córką bo po pijaku dałem się uwieść Polce ale przyznam ładna była jak na brunetkę a potem za mąż wyszła i pewnie nie wiedziała że jest w ciąży po czym wmówiła mu że Sara jest jego*

Lud:Wszystko dobrze Klaus?

Klaus:Tak bardzo dobrze tylko coś mi się przypomniało.

Lud:A co?

Klaus:Nie musisz wiedzieć.

Sara:Dziwnie się zachowujesz teraz.

Klaus:Wcale nie bo mogę was tu zostawić.

Sara:Wiedziałam że będziesz chciał to zrobić.

Lud:Ok spokój zabierzcie wasze rzeczy i chodźmy do samochodu pojedziemy do moich rodziców byście odpoczęli i zjedli.

Sara:Nie jesteśmy głodne.

Lud:To chociaż byście miały gdzie mieszkać.

Sara:Ok.*trzyma siostrę blisko siebie nie dając Ludowi się zbliżyć do niej*

//Skip w samochodzie i spakowaniu wszystkich rzeczy//

Jedziemy do domu rodziców Luda czyżby Sara na serio miała moje miny?
Ja jakoś tego nie zauważyłem przez ten czas jak z nią i jej siostrą się męczyłem.
A może nie chciałem zobaczyć?
Nie wiem jak dojedziemy na miejsce chyba będę musiał zrobić test na ojcostwo lub zapytać kiedy ma urodziny to se policzę od spotkania do narodzin Sary czy to prawda.

Sam już nie wiem w co mam wierzyć z jednej strony się cieszę z drugiej nie może rozmowa ze stryjem będzie bardziej pomocna bo Lud to czasem gada co mu ślina na język przyniesie przez co potem nieporozumienia są z tego.

Dziewczyny zasnęły nie dawno przynajmniej jest cicho i nie ma krzyków itp.

Lud:Klaus powiedz co cię trapi?

Klaus:Czy na serio Sara ma miny po mnie?

Lud:Czyli nie wykluczasz że to twoje dziecko?

Klaus:Mhm ale może testy zrobię by się dowiedzieć czy to prawda lub wypytam ją o rodziców Milena prawie nie pamięta ich to nie będę jej męczyć tym bardziej żadnych przydatnych informacji mi nie da.

Lud:Jak zwykle szczery do bólu...

Klaus:A zamknij się.

Reszta drogi minęła nam w ciszy gdy byliśmy na miejscu wziąłem Milenę a Lud Sarę stryjenka od razu wyszła nam na powitanie i widząc mnie z Mileną pytała o ich matkę kim jest itp.

Gdy jej wszystko wyjaśniłem uśmiechnęła się że akceptuje mój wybór ale widząc Sarę powiedziała"czysta matka"trochę mnie to zdziwiło ale weszliśmy do środka i od razu dziewczyny posadziłem na kanapie a wtedy Sara zaczęła się budzić obserwowałem jej mimikę twarzy czy na pewno ma to po mnie widząc ją budzączą się zauwałem podobieństwo.

Czyli to moja jedyna córka ale jak ja jej to powiem a może wcale tego nie zrobię?
Znienawidzi mnie zaczynam zachowywać się jakbym dopiero został ojcem.
Uspokoiłem oddech i wtedy przyszła stryjenka pewnie Wszystko widziała.

Julia:Tak te miny ma po tobie nie wyprzesz się tego.

Sara:Zaraz...Co?
Czyli to nie mój tata był moim ojcem...? Czemu ja się dopiero dowiaduję?

Julia:*siada przy dziewczynach*
Posłuchaj twoja matka uwiodła Klausa i zostawiła nie wiedząc że jest w ciąży z tobą i wmówiła twojemu ojczymowi że jesteś jego córką.

Sara:Nie wiedza w takich sytuacjach jest najlepsza...

Julia:Daj Klausowi szansę w końcu pomógł wam a wy jemu.

Sara:Ok ale nie wiem czy wypada mi mówić do niego tato w końcu teraz się dowiedziałam...

Klaus:Ja tu jestem czemu po prostu nie zapytasz?

Sara:Bo się wstydzę?

Julia:Charakter też masz po ojcu jak widać.
Masz rację nie daj se w kaszę dmuchać.

Klaus:Stryjenko i ty przeciw mnie?

Julia:Nie miałam do tej pory żadnej bratanicy bratanku czekałam aż będziesz miał dziecko i się doczekałam na starość.

Klaus:Ok ok zasłużyłem sobie.

Julia:Ok budź siostrę i idziemy zjeść coś a potem spać dziewczynki.

Sara:*budzi siostrę po czym idą do jadalnij za Julią stryjenką Klausa a potem jedzą kolację*

//Skip//

Po obiedzie stryjenka dała dziewczynom ich pokoje by odpoczęły porządnie po takiej wędrówce tak samo mnie tyle że sam poszedłem do mojego pokoju się położyć zmęczony z wiedzą że Sara to moja córka.
Jednocześnie będąc ciekawy co mnie czeka w nowej roli jako ojciec i ojczym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #t-34#wojna