6
//kilka dni później//
Per:Sara
Od kilku dni pilnuje Hansa a może raczej Klausa może i jest nie przytomny to mówi przez sen że musiał zmienić imię dla własnego bezpieczeństwa itp.
Nawet to co działo się w 1941 opowiada i wydaje rozkazy swojej dywizji którą wtedy stracił.
Milena dużo mi pomaga przy nim i w domu jakoś ludziom nie śpieszy się powrócić do ich domów...
Lepiej dla nas bo nikt opuszczonego miasta niezaatakuje i nie zbombarduje...
Chyba nie mam pewności czy dobrze mówię.
Sara:Milena popilnuj Klausa a ja pójdę po drewno na opał.
Milena:Dobrze.
Sara:*wychodzi z domu i idzie do szopy z drewnem*
Milena:*siada na skraju łóżka*
Per:Milena
Od kiedy tu jesteśmy robimy co chcemy oraz troszczymy się o pana Klausa by wrócił do zdrowia martwię się o siostrę bo ona go chyba polubiła nie wiem czy jako przyjaciela czy kogoś więcej...
Milena za dużo myślisz i to cię rozprasza nie możesz se na to pozwolić.
Kiedy siostra wróciła z drewnem od razu rozpaliła w kominku by było cieplej w pomieszczeniu.
Dziś Sara chce bym się umyła w ciepłej wodzie by się rozgrzać bo mi zimno nawet po zjedzeniu ciepłego posiłku na obiad.
//Wieczorem//
Od razu lepiej i cieplej Sara pozwoliła mi posiedzieć dłużej a sama tylko się obmyła bym miała więcej ciepłej wody i mogła się na Spokojnie rozgrzać.
Kiedy woda była letnia Sara wzięła wszystko wylała na podwórko bo ten dom akurat połączenia z siecią kanalizacyjną nie ma co tłumaczy studnie.
Potem pomogła ubrać mi się w piżamkę i położyła mnie spać by samemu czuwać i czytać książki przy kominku dokładając drewna.
Per:Sara
Po położeniu Mileny spać postanowiłam poczytać przy kominku patrząc przez okno na ciche opuszczone miasto do czasu aż nie zasnęłam zmęczona.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro